Jakub Szymański czasem 7,46 o 0,01 poprawił własny rekord Polski w biegu na 60 m przez płotki w półfinale.
W wieczornym finale halowych mistrzostw świata w Glasgow Polak zajął jednak piąte miejsce. Nieuchwytny był faworyt Grant Holloway.
"Plan minimum jest wykonany, było nim wejście do finału. Generalnie jestem zadowolony z tego miejsca, jakby było czwarte czułbym, że jestem bliski medalu. Srebro było poza zasięgiem, ale brąz był w zasięgu, gdybym pobiegł jak w półfinale" - mówił na gorąco zawodnik w rozmowie z TVP Sport, zwracając uwagę, że pierwszy płotek zaważył na wyniku.