Po 19:00 polska reprezentacja dotarła do Pragi, a wkrótce później rozpoczęła się ostatnia konferencja prasowa przed meczem Czechy-Polska. Choć u boku Fernando Santosa miał w niej uczestniczyć Wojciech Szczęsny – a PZPN kategorycznie zapewniał nas, że nie wystąpi Robert Lewandowski – to właśnie kapitan reprezentacji zasiadł za mikrofonem.
Wywiad Skorupskiego zaskoczeniem
Ponieważ już pierwsze pytanie dotyczyło głośnego ostatnio wywiadu Łukasza Skorupskiego, Lewandowski w ramach odpowiedzi wygłosił krótkie oświadczenie. "Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem wydarzeń, które przeobraziły się w tzw. aferę premiową. Ta sprawa od początku nie była dla nas powazna i realna. Wiem, że to nie jest wytłumaczenie. Mieliśmy kilka sytuacji, okazji na to, by zamknąć ten temat, przerwać. To błąd, że tego nie zrobiliśmy, ale też za to zapłaciliśmy cenę" – powiedział kapitan Biało-Czerwonych.
Po kilku dygresjach dotyczących meczu wrócił do tematu: "Wracając do wywiadu, który na nowo ożywił ten temat. Muszę powiedzieć, że dla nas to też było zaskoczenie. Ale załatwiliśmy wewnątrz tę sprawę i to jest chyba najważniejsze, że jako drużyna zamykamy sprawę. Sprawa premii nas nie podzieliła i nigdy nas nie podzieli" – zapewnił zawodnik. W mediach społecznościowych momentalnie pojawiły się reakcje i widać już, że nie wszyscy uznali sprawę za załatwioną prawidłowo.
Czas wrócić na właściwe tory
Pytany o ostatni miesiąc bez gola, uraz i formę minionych tygodni, piłkarz Barcelony przyznał to, co sygnalizował jeszcze przed pojedynkiem z Realem: "Ostatnie tygodnie, nie będę ukrywał, były dla mnie ciężkie. Nie tylko jeśli chodzi o zdrowie, ale też o to, jak graliśmy jako drużyna. Ale taki czas się zdarza. W ostatnim tygodniu mogłem się skupić na treningu, na tym, jak najlepiej się przygotować do meczu. I w El Clasico czułem się naprawdę bardzo dobrze, zagraliśmy super spotkanie, więc jestem przeświadczony, że forma będzie dalej rosła, strzelecka też" – zapewnił Lewandowski, chwalony za podanie piętką, które pozwoliło Barcelonie strzelić zwycięską bramkę w El Clasico.
"Zdawałem sobie sprawę, że taki moment może nadejść, nie wiedziałem tylko kiedy. Myślę, że szybko wrócę na właściwe tory i wszystko będzie w porządku. Wierzę w tę reprezentację, widziałem jak trenowaliśmy i czuję, że możemy patrzeć w przyszłość".