Działanie kibica, zdaniem sądu, służyło utrzymaniu u władzy długoletniego prezesa.
Zgodnie z orzeczeniem sądu Madureira wraz z grupą kibiców FC Porto celowo wywołał zamieszki w hali sportowej klubu, gdzie debatowano nad jego statutem, aby zastraszyć grono kibiców niechętnych ówczesnej dyrekcji "Smoków".
Sąd stwierdził, że bijatyka wszczęta przez Madureirę "była planem przestępczym, służącym zastraszeniu osób" biorących udział w głosowaniu nad propozycją zmiany statutu klubu. Działanie to miało być korzystne dla ubiegającego się wówczas o przedłużenie mandatu prezesa FC Porto Jorge’a Pinto da Costy.
Ostatecznie działacz, który stał na czele FC Porto przez 42 lata, przegrał rywalizację o fotel prezesa z byłym trenerem tego klubu Andre Villas-Boasem.
W czwartkowym orzeczeniu sąd uznał za winnych także czterech innych kibiców FC Porto, w tym żonę Madureiry, orzekając wobec nich kary więzienia w zawieszeniu od dwóch lat i dziewięciu miesięcy do trzech i pół roku.
87-letni Pinto da Costa, który zmarł 15 lutego br. wskutek choroby nowotworowej, doprowadził "Smoki" do największych sukcesów w światowej piłce nożnej. Po objęciu w 1982 r. sterów FC Porto uczynił ze średniej klasy drużyny ligi portugalskiej liczący się na świecie zespół. To dzięki niemu do drużyny "Smoków" zaczęto sprowadzać znanych w dekadzie lat 80. piłkarzy, wśród których znalazł się m.in. polski bramkarz Józef Młynarczyk.
Zespół z Polakiem w bramce zdobył w 1987 r. Puchar Mistrzów, odpowiednik aktualnego tytułu Ligi Mistrzów. W 2004 FC Porto ponownie wywalczyło to trofeum. W obu przypadkach portugalski zespół sięgnął następnie po Puchar Interkontynentalny.
Od poniedziałku graczem FC Porto jest obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek. 29-letni zawodnik przeszedł do portugalskiego klubu z Southampton za kwotę 7,5 mln euro.