Dla Linette był to drugi mecz na trawie w tym sezonie po tym, jak w ubiegłym tygodniu przegrała w pierwszej rundzie imprezy w 's-Hertongenbosch z Bernardą Perą.
Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się dla Polki bardzo źle, ponieważ przegrała aż pierwszych jedenaście piłek z rzędu w meczu i przegrywała w pierwszej partii 0:3 po jednym przełamaniu ze strony Eali, która zaczęła agresywnie i wyczuła złą dyspozycję Linette, która na starcie popełniała masę błędów.
Nagle jednak Polka bardzo szybko wróciła do meczu, ponieważ otworzyła swoje konto wygranych gemów przy swoim podaniu, a następnie grała na równowagi przy serwisie Filipinki. Wywalczyła sobie dwa break pointy i drugiego z nich wykorzystała, nie dając odskoczyć rywalce na 4:1, a doprowadzjąc do stanu 3:2.
Poźniej mimo break pointów dla Eali, trwała bardzo dobra seria Linette, która ostatecznie od stanu 0:3 wygrała aż pięć gemów z rzędu i była zdecydowanie bliżej wygranej w secie. W samej końcówce znów Filipinka miała piłki na przełamanie, ale się pomyliła i doprowadziła do piłki setowej. Stało się tak przy wyrzuceniu przez niej piłki w aut, z czym nie do końca potrafiła się pogodzić. Polka zaserwowała wówczas asa i jej zwycięstwo w pierwszej partii stało się faktem.
W drugiej odsłonie od początku gra była wyrównana i przez pierwsze cztery gemy żadna z zawodniczek nie potrafiła przełamać rywalki. Mało tego, nie mieliśmy w nich nawet żadnej równowagi.
W drugiej części seta zdecydowanie lepiej radziła już sobie jednak Polka. W piątym i siódmym gemie zdołała przełamać Ealę i wyjść na prowadzenie 5:2. Nie udało jej się co prawda zamknąć seta przy swoim serwisie, a nawet doprowadzić do piłki setowej, ale co się odwlecze, to nie uciecze.
Okazało się, że łatwiej było zakończyć spotkanie przy serwisie Filipinki. Nie było jednak tak zupełnie łatwo, bo Linette potrzebowała do tego aż pięć piłek meczowych, ale wtedy posłała świetny return forhendem w narożnik kortu i zameldowała się w drugiej rundzie rywalizacji.