"Jurajscy Rycerze” udanie rozpoczęli swoją przygodę w Lidze Mistrzów. Zespół trenera Michała Winiarskiego musi podejmować rywali w europejskich rozgrywkach w hali w Dąbrowie Górniczej, bowiem ich obiekt nie spełnia międzynarodowych standardów. Mimo konieczności dojazdu kibice Aluronu CMC wypełnili widownię, dużo większą, niż tą w Zawierciu i głośnym dopingiem wspierali swoich zawodników.

W drużynie wystąpił podstawowy przyjmujący Uros Kovacevic, który musiał wcześniej wyjechać do Serbii na kilka dni. Z kolei w wyjściowym składzie Halkbanku znalazł się amerykański rozgrywający Micah Ma’a, który miał w tym sezonie nadal grać w GKS Katowice. Jednak po wakacjach nie wrócił do Polski i – w atmosferze sporu z polskim klubem - przeniósł się Turcji.

Na boisku nie było widać, że Warcie brakuje doświadczenia w tych europejskich rozgrywkach. W pierwszym secie gospodarze odrobili początkowe straty, doprowadzili do remisu, a nawet, po autowym ataku rywali, prowadzili 22:21. Przegrali minimalnie zaciętą końcówkę.

"Może uda się wygrać kolejne trzy sety” – zastanawiał się głośno spiker, zachęcając do dopingu, który "będzie słyszalny w Ankarze”.

Po zmianie stron fani Aluronu mieli sporo powodów do radości, bo to ich ulubieńcy zmusili rywali do "gonienia wyniku”. Widownię rozgrzała szczególnie akcja, w której najpierw argentyński libero Santiago Danani uratował akcję interwencją nogą, a potem skutecznie zaatakował Bartosz Kwolek.

Z pierwszego wygranego w Lidze Mistrzów seta gospodarze mogli cieszyć się po błędzie w ataku Nimira Abdel-Aziza. Dobra passa "Jurajskich Rycerzy” trwała w trzeciej odsłonie, pełnej widowiskowych obron po obu stronach siatki. Warta prowadziła 14:9, potem przegrywała 19:20, a od stanu 21:21 punkty zdobywali tylko zawiercianie. Ostatnie dwa zapewnił swojej drużynie Kovacevic.

W czwartym secie napędzana przez ataki Serba drużyna trenera Winiarskiego całkowicie zdominowała rywali (10:5, 15:7, 20:11). Turcy popełnili sporo błędów w każdym elemencie gry i w efekcie ugrali tylko 15 punktów.

Zawiercianie w kolejnym meczu LM zagrają 16 listopada w Bułgarii z drużyną Hebar.

W LM bierze udział 20 zespołów. CEV (Europejska Konfederacja Siatkówki) postanowiła jednak nieco zmodyfikować rozgrywki, zwiększając liczbę drużyn grających w fazie play-off. Zwycięzcy pięciu grup automatycznie awansują do ćwierćfinału, a pięć ekip z drugich miejsc oraz jeden zespół z trzeciej lokaty z najlepszym bilansem wystąpi w barażach (mecz i rewanż). Triumfatorzy tych par uzupełnią grupę ćwierćfinalistów.