Blisko 28-letnia Fręch obecnie jest na 61. miejscu w światowym rankingu. Poprzedni sezon był dla niej znacznie bardziej udany, bo rok 2024 kończyła na 25. pozycji.
"Lepsze wyniki w Wielkich Szlemach dały mi ogromną satysfakcję, a ranking w TOP 30 większą presję - głównie tę, którą sama sobie narzuciłam. Chciałam więcej, szybciej, lepiej... aż w pewnym momencie zaczęłam tracić radość z gry" - napisała na Instagramie.
"Huśtawka emocji od ekscytacji po zwątpienie spowodowała wyczerpanie psychiczne. Chwile, w których nie chciałam już dłużej wychodzić na kort, to one sprawiły, że zdecydowałam się zrobić dłuższą przerwę i skończyć sezon ciut wcześniej" - dodała.
O ile w Wielkim Szlemie Fręch odniosła zbliżone wyniki, co rok wcześniej, o tyle nie udało jej się odnieść sukcesów w imprezach niższej rangi. W 2024 najpierw dotarła do finału w Pradze, a potem wygrała zmagania w Guadalajarze.
"Rozstawienie w turniejach, nowe oczekiwania, mniej meczów, więcej treningów - to wszystko wymaga trochę innego podejścia i większej dojrzałości. Ten sezon wiele mnie nauczył. O sporcie, o sobie i o tym, że siła to nie tylko walka, ale też umiejętność zatrzymania się, gdy trzeba" - podkreśliła.