"Igrzyska w Polsce są możliwe, ale same igrzyska, które są oczywiście bardzo ważne, nie mają być celem samym w sobie, ale mają być ukoronowaniem wielkiej zmiany, która doprowadzi, że będziemy bardzo aktywni, że każdego dnia będziemy chcieli uprawiać sport" – powiedział Rutnicki.
Szef resortu wskazał, że "Strategia Rozwoju Polskiego Sportu 2040", ale i ewentualna organizacja igrzysk to musi być wspólny projekt, a polska droga do tego musi przebiegać w pełnej współpracy i ponad podziałami politycznymi.
"Strategia, która będzie akceptowana przez całe środowisko sportowe i polityczne, i igrzyska to wielka szansa na rozwój" – zaznaczył Rutnicki i dodał, iż jest przekonany, że są to cele możliwe do realizacji, ale muszą w to uwierzyć wszyscy Polacy.
Liderem starań Polski o organizację igrzysk, „osią projektu” ma być Warszawa.
"Możliwość ubiegania się o organizację igrzysk w Warszawie to olbrzymia szansa i projekt cywilizacyjny, który ma także wymiar symboliczny" – przyznał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, który nawiązał do faktu, że jedną z możliwych dat olimpijskich zmagań w Polsce jest 2044 rok, kiedy przypada setna rocznica Powstania Warszawskiego.
"Tego typu projekty stają się kołem zamachowym dla rozwoju nie tylko miasta, ale i całego kraju" – wspomniał Trzaskowski.
W sens ubiegania się o igrzyska w Polsce wierzy również dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim i członkini Komisji Zawodniczej MKOl Maja Włoszczowska.
"Głęboko wierzę, że Polska jest gotowa, by gościć igrzyska, że jesteśmy do tego zdolni. Bardzo się też cieszę, że chcemy do tego projektu podejść na poważnie. Z mojego pięcioletniego już doświadczenia w strukturach MKOl uważam, że nie mamy się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie – mamy wiele powodów do dumy" – powiedziała Włoszczowska.
Jak oceniła, proces ubiegania się igrzyska jest wymagający, skomplikowany i długi, a podczas jego trwania konieczna jest współpraca zarówno rządu, samorządów, jak i różnych innych sektorów, w tym prywatnego.
Wskazała, że również ważne, jak możliwości infrastrukturalne, logistyczne i pod względem bezpieczeństwa jest dziedzictwo, które igrzyska mają po sobie zostawić. Jej zdaniem w przypadku Polski to powinien być na nowo zarażenie wszystkich sportem i chęcią jego uprawiania.
"Igrzyska mają być tylko "wisienką na torcie" całego projektu" – dodała.
Włoszczowska nie miała wątpliwości, że to powinien być projekt narodowy, którego realizacja będzie niemożliwa bez poparcia społecznego.
"Dlatego powinien być promowany tak, że każda Polka, każdy Polak mają szansę na tym skorzystać" – zaznaczyła.
Polski rząd już ponad rok temu zapowiedział możliwość starania się o prawo przeprowadzenia letniej olimpiady w 2040 i 2044 roku. W czerwcu resort sportu podpisał umowę na opracowanie "Strategii Rozwoju Polskiego Sportu – IO Warszawa 2040". Powinna wejść w życie w przyszłym roku i ma być jednym z elementów tzw. mapy drogowej, która powinna doprowadzić do organizacji największej sportowej imprezy świata.
Organizację igrzysk w tych terminach rozważają również m.in. Niemcy, Indie, Katar czy Egipt.
