W poprzednich dwóch sezonach Karius był zawodnikiem Newcastle, ale dla angielskiego klubu rozegrał tylko dwa mecze. Zgodnie z przewidywaniami, jego kontrakt nie został przedłużony latem i nie otrzymał oferty z żadnego innego klubu. Rozwiązaniem nie okazało się nawet włoskie Como, które miało być zainteresowane jego usługami.
"W tej chwili nie mam kontraktu z żadnym klubem, ale nie zakończyłem jeszcze kariery. Jeśli nadejdzie odpowiednia oferta, chciałbym ją zaakceptować i kontynuować. Myślę, że nadal mam wszystko, czego potrzebuję, aby być dobrym bramkarzem. Ale jeśli oferta nie będzie mi odpowiadać, nie przyjmę jej. Nie podpiszę kontraktu tylko po to, by gdzieś grać" - powiedział Sky.

Karius zaczynał przygodę z wielkim futbolem w Mainz, najważniejszą część swojej kariery spędził w Liverpoolu i zasłynął z błędów w finale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Ponadto bronił także w Besiktasie i Unionie Berlin. Niewielkie obciążenie bramkarza może być głównym czynnikiem odstraszającym zainteresowanych, gdyż w ciągu ostatnich czterech lat zaliczył on zaledwie siedem występów.