Szwedzki bramkarz Robin Olsen zrezygnował z gry w piłkarskiej drużynie narodowej po tym, jak duński selekcjoner Jon Dahl Tomasson przekazał mu, że nie będzie dłużej numerem jeden na tej pozycji.
35-letni Olsen popełnił poważny błąd we wrześniowym spotkaniu ekipy "Trzech Koron” ze Słowenią (2:2) w eliminacjach mistrzostw świata, a cztery dni później wystąpił w przegranej 0:2 także wyjazdowej potyczce z Kosowem. To był jego 79. występ w reprezentacji i jak się okazało ostatni, gdyż w środę federacja ogłosiła, że bramkarz zrezygnował z gry w kadrze ze skutkiem natychmiastowym.
W opublikowanej w środę rozmowie z gazetą "Aftonbladet” Olsen, który latem przeniósł się z Aston Villi do Malmoe FF, wytłumaczył, że decyzja o rezygnacji z występów w reprezentacji wynika z faktu, że Tomasson wciąż jest selekcjonerem, a to "lider, pod którego wodzą on nie chce dłużej pracować”.
Olsen przekazał też, że Duńczyk na początku eliminacji powiedział mu, że będzie bramkarzem numer jeden, ale po wrześniowych meczach - w przypadku Szwecji premierowych w kwalifikacjach - poinformował go, że dokona zmiany na tej pozycji.
W środę Tomasson ma ogłosić kadrę Szwecji na październikowe pojedynki eliminacyjne ze Szwajcarią i Kosowem. Oczekuje się, że pierwszym wyborem szkoleniowca będzie teraz Viktor Johansson z angielskiego Stoke City.
Olsen w oświadczeniu opublikowanym przez związek piłkarski podkreślił, że 10-letnie występy w zespole narodowym były dla niego olbrzymim honorem i zawsze czuł wielkie wsparcie od kibiców.
Menedżer reprezentacji Stefan Pettersson przyznał, że jest smutny po decyzji Olsena, gdyż "on bardzo dużo znaczył dla szwedzkiej kadry".
Szwedzi po dwóch seriach spotkań w grupie B kwalifikacji mundialu zajmują trzecie miejsce z dorobkiem jednego punktu. Prowadzi Szwajcaria - sześć, przed Kosowem - trzy. Tabelę zamyka Słowenia, również z jednym "oczkiem”.