Kilka godzin po niespodziewanej porażce z Belgiem Davidem Goffinem (5-7, 6-4, 6-3), Carlos Alcaraz próbował zapomnieć o smutkach kolejną dawką sportu... ale jako widz.
"Tak, prawda jest taka, że kocham padla. Gram w niego za każdym razem, gdy mam okazję, biorąc pod uwagę mój harmonogram rywalizacji. To pierwszy raz, kiedy widzę go na żywo i jestem naprawdę podekscytowany. Oglądanie meczu na żywo jest niesamowite", wyjaśnił gracz z El Palmar oficjalnym mediom Premier Padel.
Carlos zapomniał już o tym, co wydarzyło się w amerykańskim turnieju i skupia się na zmianie nawierzchni: "Tak, nie mogę się doczekać. Przygotowuję się już do sezonu na kortach ziemnych". Jego kolejnym wielkim celem będzie Roland Garros, gdzie będzie miał dodatkową presję, ponieważ będzie bronił tytułu, co daje mu pewną przewagę.