Norweg planował start w przyszłorocznej olimpiadzie zimowej w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo i próbował uzyskać obywatelstwo m.in. Austrii, Liechtensteinu, Kataru, a nawet Malty, ale nie udało mu się zdobyć na czas paszportu żadnego z tych krajów.
W talk-show szwedzkiej telewizji publicznej przyznał, że nadal regularnie trenuje i startuje w biegach długodystansowych, ale poziom reprezentacji Norwegii jest tak wysoki, że miałby duże problemy z zakwalifikowaniem się do niej.
"Teraz jednak to Meksyk staje się bardzo aktualny. Bardzo chciałbym jeszcze raz wystartować w MŚ i Falun, gdzie w 2015 roku zdobyłem cztery złote medale, bardzo mi odpowiada, więc zamierzam, jak wszystko dobrze pójdzie, pojawić się tam w sombrero. W poniedziałek miałem poważną, ale lecz pozytywną rozmowę o przyjęciu obywatelstwa z ambasadorem Meksyku w Oslo, z którym się dobrze znam" – powiedział biegacz narciarski.
39-letni Norweg w karierze zdobył cztery medale olimpijskie – dwa złote, srebrny i brązowy. Jest też multimedalistą mistrzostw świata, w których na najwyższym podium stawał aż 13 razy i trzy razy był drugi. Dwa razy wygrał Puchar Świata w punktacji generalnej (2009/2010) i (2012/2013), odnosząc 38 zwycięstw indywidualnych.
Norwegia w 2020 roku pozwoliła na posiadanie podwójnego obywatelstwa. Skorzystał z tego m.in. narciarz alpejski Lucas Braathen, który po konflikcie z norweską federacją narciarską i od ubiegłego roku reprezentuje Brazylię.
