Mecze derbowe są zawsze wyjątkowe, a te pomiędzy HSV i St Pauli mają być może nieco więcej iskry niż wiele innych lokalnych pojedynków.
W tym sezonie starcie arcywrogów ma dodatkowy wymiar. Obie drużyny znajdują się w czołówce 2. Bundesligi i walczą o awans powrotny do niemieckiej ekstraklasy. St Pauli znajduje się na szczycie tabeli z 54 punktami po 26 meczach, podczas gdy HSV zajmuje trzecie miejsce z 44 punktami.
Bilety na czarnym rynku
Stawka spotkania dwóch rywali 3 maja będzie niezwykle wysoka. Pierwsze spotkanie sezonu pomiędzy oboma klubami zakończyło się wynikiem 2:2 na własnym terenie St. Pauli, więc HSV ma przewagę własnego boiska w kolejnym starciu. Volksparkstadion w Hamburgu bez wątpienia będzie wypełniony po brzegi kibicami spragnionymi ważnych punktów w walce o awans.
Już w czwartek członkowie oficjalnych fanklubów mogli nabyć bilety na derby z prawem pierwokupu, a na mecz sprzedano już kilka tysięcy wejściówek. Otwarta sprzedaż biletów rozpocznie się dopiero 3 kwietnia, ale do tego czasu bilety mogą być już wyprzedane. W rezultacie wielu kibiców szuka biletów na stronach takich jak Viagogo czy eBay. Ryzykują jednak, że przepłacą za bilety, podczas gdy inni mogą skończyć z nieważnym biletem na mecz.
Hamburger Abendblatt znalazł już kilka przykładów sprzedaży biletów na mecz HSV z St Pauli po szalenie wysokich cenach. Gazeta pisze, że niektóre bilety kosztowały prawie 700 euro (3000 zł).
HSV poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że "fani piłki nożnej coraz częściej zwracają się do sprzedawców detalicznych na rynku wtórnym".
Klub HSV ogłosił również, że od początku sezonu odkrył ponad 2500 biletów zakupionych za pośrednictwem nieautoryzowanych wtórnych rynków biletowych. Klub zdecydowanie odradza kupowanie biletów od innych sprzedawców niż oficjalni.