Strzelcy bramek spędzili sporo czasu przed meczem i w trakcie jego trwania na wzajemnych rozmowach. Ronaldo i Joselu znają się z Realu Madryt, a Portugalczyk asystował nawet przy pierwszym w karierze golu Hiszpana dla Los Blancos w 2011 roku.
Później ich drogi się rozeszły, ale Joselu niespodziewanie wrócił do Madrytu w poprzedniej kampanii, a nawet został bohaterem półfinału Ligi Mistrzów, kiedy ustrzelił dublet przeciwko Bayernowi Monachium, wchodząc z ławki. Portugalczyk w latach 2014-2018 zdobył z Królewskimi cztery Ligi Mistrzów.
Teraz ich drogi połączyły się w Katarze, gdzie Al-Gharafa mierzyła się z Al Nassr w ramach Azjatyckiej Ligi Mistrzów i obaj trafili do siatki w drugiej połowie, bo pierwsza zakończyła się bezbramkowym remisem.
Cristiano Ronaldo w drugiej części gry nie potrzebował dużo czasu, żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, bo zrobił to już w 46. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Al Ghannama umieścił piłkę głową w siatce rywali. Kolejne trafienie dołożył Angelo i w 58. minucie było 2:0.
Portugalczyk ponownie trafił do siatki sześć minut później, kiedy oddał mocny strzał prawą nogą, znajdując się w polu karnym. Na kwadrans przed końcem Cristiano Ronaldo opuścił plac gry, a tuż po jego zejściu trafienie na 3:1 zanotował właśnie Joselu.
Mimo doliczonych aż siedmiu minut wynik nie uległ zmianie, co dało Al Nassr czwarte zwycięstwo w tej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów przy jednym remisie. Ronaldo, wliczając dzisiejsze trafienia, ma na koncie cztery gole w tych rozgrywkach.
Łącznie były to bramki numer 912 i 913 w zawodowej karierze Portugalczyka, więc do magicznej bariery 1000 brakuje mu 87 goli. Ronaldo zanotował dziś 450. trafienie po ukończeniu 30 roku życia.