Więcej

Poniedziałek nie był dniem Piątka, co za pech polskiego napastnika przed bramką

Poniedziałek nie był dniem Piątka, co za pech polskiego napastnika przed bramką
Poniedziałek nie był dniem Piątka, co za pech polskiego napastnika przed bramkąQatar Stars League

Krzysztof Piątek pozostaje jednym z kluczowych zawodników Al-Duhail, ale w poniedziałkowym starciu Ligi Mistrzów AFC koledzy musieli go wyręczać. Im wpadało prawie wszystko, a on nie mógł wstrzelić się nawet z wapna. Grunt, że w końcu jest wygrana w LM!

W poniedziałek katarskie Al-Duhail mierzyło się z Shabab Al-Ahli ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Gospodarze mieli tylko punkt po trzech kolejkach rozgrywek i to goście z ZEA – prowadzeni przez znanego w Polsce Paulo Sousę – byli nieznacznie faworyzowani. 

Tymczasem zespół Krzysztofa Piątka błyskawicznie osiągnął przewagę, gdy Edmilson Junior w 2. minucie huknął w okienko z dobrych 20 metrów. Szansę na podwyższenie z główki miał w 25. minucie Piątek, jednak bramkarz sięgnął instynktownie. 

Przewagę podwoił na 10 minut przed przerwą Benjamin Bourigeaud, efektownie z dystansu wieńcząc nietypowe rozegranie rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą goście zdołali odpowiedzieć trafieniem Brazylijczyka Breno, również z rzutu wolnego. Do szatni z golem powinien był zejść Krzysztof Piątek, ale jego uderzenie z pola bramkowego trafiło w twarz golkipera gości.

Gdy Polakowi nawet z bliska nie chciało wejść, w 56. minucie Adil Boulbina dostał piłkę na 15. metrze i bez przyjęcia wpakował ją w okienko. Prowadzenie 3:1 z trudnym rywalem było niezłe, a mogło być znacznie lepiej, bo 10 minut później dzierżoniowianin mógł ułożyć piłkę na wapnie. Uderzył piłkę mocno w lewo i dokładnie tam poszybował Hamad Al Meqebaali. Ratował też swą drużynę przy strzale Luisa Alberto z wolnego, ale ten dostał swoje trafienie w doliczonym czasie, gdy… Piątek nie doszedł do strzału i usunął się koledze. 

Sprawdź, co sam Krzysztof Piątek powiedział o przeprowadzce do Kataru

To musiał być skrajnie frustrujący mecz dla napastnika reprezentacji. Oddał łącznie sześć strzałów – więcej niż ktokolwiek inny. Tylko dwa z nich nie szły w światło bramki, a jeden był przecież z rzutu karnego. I mimo to w poniedziałek Piątek nie ustrzelił nic. Za to pierwsza ligowa wygrana w Lidze Mistrzów AFC z pewnością poprawi nastroje w Dosze.

Sytuacja w tabeli Ligi Mistrzów AFC
Sytuacja w tabeli Ligi Mistrzów AFCFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen