Przed ostatnią kolejką Betclic 1. ligi było jeszcze kilka niewiadomych. Wciąż nie wiedzieliśmy, kto ostatecznie zgarnie tytuł na zapleczu Ekstraklasy, jak będzie wyglądał układ baraży oraz nie znaliśmy trzeciego spadkowicza. Odpowiedzi na te wszystkie pytania otrzymaliśmy w niedzielne popołudnie, a emocji nie brakowało!
Arka rozbiła na wyjeździe Stal i zdobyła tytuł
Arka Gdynia rywalizowała z Bruk-Bet Termaliką o mistrzostwo 1. ligi i nie miała zamiaru pozostawić niczego przypadkowi. Zadali dwa szybkie ciosy w 16. i 23. minucie, a gole strzelali Vitalucci oraz Jordan Majchrzak, co bardzo przybliżało ich do tytułu w meczu ze spadkowiczem Stalą Stalowa Wola.
Podopieczni Dawida Szwargi jeszcze tuż przed przerwą "dobili" rywala. Gola na 3:0 strzelił Julien Celestine. Stalówka była na kolanach, a przed nią do rozegrania zostało jeszcze ostatnie 45 minut na zapleczu Ekstraklasy.
W drugiej Arka już miała więcej litości dla gospodarzy, nie podwyższyła prowadzenia, ale pewne zwycięstwo 3:0 dało jej mistrzostwo 1. ligi.
Obie Wisły wygrywają swoje mecze i mogą spotkać się w finale baraży w Płocku
Ważne spotkania toczyły się w Rzeszowie i Płocku, gdzie obie Wisły korespondencyjnie walczyły o trzecie miejsce w tabeli, które daje szansę gry dwóch domowych meczów w barażach. Szybciej powody do radości mieli kibice z Krakowa, bo już w 12. minucie Frederico Duarte strzałem zza pola karnego dał prowadzenie Białej Gwieździe w starciu ze Stalą Rzeszów. Nafciarze podejmowali u siebie Miedź Legnica, która również była już pewna miejsca w barażach.
Wisła Kraków podwyższyła na 2:0 w 36. minucie, kiedy Łukasz Zwoliński wykorzystał bardzo dobre podanie od Angela Baeny. Tuż przed przerwą mieliśmy również gola w Płocku, który trochę popsuł humory fanów Białej Gwiazdy, bo do siatki trafił Piotrowski, a zwycięstwo Nafciarzy gwarantowało im zajęcie trzeciej pozycji na koniec sezonu zasadniczego. Jeszcze w doliczonym czasie pięknego gola strzelił Dani Pacheco podwyższając prowadzenie Wisły Płock.
Praktycznie w tym samym czasie padły gole w drugiej połowie w Rzeszowie i Płocku. Biała Gwiazda podwyższyła prowadzenie na 3:0 po kolejnym golu z dystansu Duarte, a Miedź Legnica w końcu dopięła swojego, bo dominowała po zmianie stron. Gola dla Miedzianki strzelił były gracz Nafciarzy Tomasz Walczak i jeszcze w Krakowie mogli marzyć o trzecim miejscu.
Ostatecznie wyniki się już nie zmieniły, co oznacza, że Wisła Płock zajęła trzecie miejsce, Wisła Kraków czwarte, Miedź Legnica piąte, a Polonia Warszawa szóste. Znamy więc układ baraży. Nafciarze zagrają u siebie z Czarnymi Koszulami, a Biała Gwiazda podejmie Miedziankę.
Pogoń Siedlce mimo gry w osłabieniu utrzymała się w lidze po golu z rzutu karnego w doliczonym czasie
W kontekście walki o utrzymanie liczyły się dwie drużyny. Pogoń Siedlce grała u siebie ze zdegradowaną już Wartą Poznań, a Kotwica Kołobrzeg rywalizowała na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką. Siedlczanie tracili do Kotwy dwa punkty, ale mieli lepszy bilans bezpośrednich spotkań, więc jej zwycięstwo i brak porażki Słoników u siebie, gwarantował jej utrzymanie.
Sytuacja Pogoni mocno skomplikowała się w 37. minucie, kiedy drugą żółtą kartkę obejrzał Cassio, ale w 44. minucie gospodarze otrzymali rzut karny za zagranie ręką. Jedenastkę wykorzystał Marcin Flis. W tym samym czasie Kotwica straciła gola z rzutu rożnego, a do siatki trafił Arkadiusz Kasperkiewicz, co oznaczało, że przy takich wynikach Pogoń pozostaje w lidze, a Kotwica się z nią żegna.
Przez prawie całą drugą połowę wydawało się, że wyniki w obu meczach się nie zmienią, aż do 83. minuty. Wtedy Krzysztof Drzazga golem z rzutu karnego doprowadził do remisu w Siedlcach, komplikując sytuację gospodarzy, a dodatkowo praktycznie w tym samym czasie w Niecieczy Michał Cywiński bezpośrednio z rzutu wolnego wyrównał z Bruk-Betem. Długo nie trwała radość Kotwy, bo chwilę później otrzymała czerwoną kartkę, a w 89. minucie Trubeha dał ponowne prowadzenie gospodarzom.
Zwrot akcji nastąpił też w Siedlcach, bo w samej końcówce piłkę ręką z pustej bramki wybijał Kacper Przybyłko. Sędzie po konsultacji z VAR podyktował rzut karny i pokazał graczowi Warty czerwoną kartkę, a Marcin Fils po raz drugi wykorzystał jedenastkę w tym meczu i zapewnił utrzymanie Pogoni Siedlce w siódmej minucie doliczonego czasu gry! Co za historia!
Pozostałe wyniki:
Odra Opole – Chrobry Głogów 0:2
Ruch Chorzów – Polonia Warszawa 1:1
