"Nasza pozycja wyjściowa przed końcówką sezonu jest bardzo dobra, ale droga nie jest zakończona. Jeszcze nie wylądowaliśmy i nie wykonaliśmy ostatniego kroku. Chcemy go zrobić jak najszybciej, najlepiej w niedzielę. Po to się trenuje, aby grać właśnie w takich meczach na szczycie, w dodatku przy pełnych trybunach" – stwierdził w środę na konferencji prasowej w Gdyni Szwarga.
Arka może awansować przed meczem
Zawodnicy Arki Gdynia mogą jednak awansować do Ekstraklasy - po pięciu latach nieobecności - nawet nie wychodząc na boisko. W piątek o godz. 20:30 w Krakowie rozpocznie się mecz miejscowej Wisły z trzecią w tabeli Wisłą Płock. Jeśli Nafciarze nie wygrają, to żółto-niebiescy, nawet ponosząc porażki w pozostałych czterech spotkaniach, nie spadną poniżej drugiej lokaty.
Arka ma 65 punktów, w przypadku remisu Wisła Płock uzbiera 55, zatem w trzech pozostałych meczach tej straty już nie odrobi.
W konfrontacji na szczycie Betclic 1. Ligi Arka w niedzielę o godz. 14:30 podejmie Bruk-Bet Termalikę. Choć do meczu zostało jeszcze kilka dni, w Gdyni biletów już brakło i szykuje się nowy rekord frekwencji. Klub apeluje, by osoby niemogące być na meczu udostępniły swoje miejsca innym, bo więcej niż 14 592 wejściówek sprzedać nie może.
"Do meczu z Niecieczą przygotowujemy się jak do każdego innego spotkania. Uważam, że zawodnicy i drużyna dobrze funkcjonują, jeśli działają w ramach określonego narzuconego rytmu. Bez względu na to, co wydarzy się w piątek, w niedzielę zrobimy wszystko, aby odnieść zwycięstwo. Każdy zawodnik ma wyjść na murawę z wypiętą klatą i dużą pewnością siebie, żeby pokazał najlepsze, co ma" – zapewnił Szwarga.
Ekipa z Niecieczy spisuje się na wyjazdach lepiej niż Arka – na obcych boiskach odniosła bowiem 10 ligowych triumfów, a żółto-niebiescy dziewięć. Właśnie z Termaliką ponieśli ostatnią, notabene jedną z trzech, porażek w sezonie. 26 października ulegli na południu Polski 1:2. Od tego momentu gdynianie rozegrali 16 ligowych spotkań, w których zanotowali 11 zwycięstw oraz pięć remisów i osiągnęli bilans bramkowy 27-8.

"Całą rundę bazujemy na obronie, agresji i poświęceniu. Naszą silną stronę jest intensywność, pressing, organizacja gry, stałe fragmenty i fazy przejściowe. Nie można jednak być, jako zespół, idealnym, albo nawet dobrym w każdej fazie gry. Musisz coś wybrać, musisz mieć silne, ale też słabsze strony. Zamierzamy natomiast kreować więcej sytuacji, bo moim zdaniem możemy w ataku wyglądać lepiej" – podkreślił trener gdynian.
Sidibe wraca, jubileusz Marcjanika
Po pauzie za żółte kartki wraca środkowy pomocnik Alassane Sidibe, nie zagra natomiast młodzieżowiec i uznawany za jednego z najlepszych defensywnych pomocników ligi, Filip Kocaba.
"To nie jest dla nas problem. Mamy kilku zawodników, którzy bardzo dobrze w tym roku pracowali, a nie dostali szansy. Taka jest piłka, takie jest życie, że nie jesteśmy w stanie wszystkich zadowolić. Cieszę się zatem, że ktoś będzie mógł zaprezentować swoją treningową formę w meczu. Wierzę, że ci, którzy zagrają, pokażą, że są równorzędnymi zawodnikami i sprawią, że będziemy mieli ból głowy przy ustalaniu składu w ostatnich spotkaniach" – dodał.
W niedzielę mecz nr 300 w barwach Arki rozegra kapitan drużyny Michał Marcjanik.
"Termalica to bardziej piłkarska drużyna, która nie będzie ograniczała się do długich podań i upatrywała swoich szans w stałych fragmentach. Ma kreatywnych zawodników, będą starali się dochodzić do sytuacji przez małą grę. Na wszystko będziemy jednak gotowi" – podsumował 30-letni środkowy defensor.
