Odkąd Puszcza Niepołomice weszła na krajowe salony, stała się utrapieniem Wisły Kraków. Niby kluby współpracowały nie raz i chętnie spotykają się w sparingach, ale w lidze krakowianie nigdy nie pokonali Żubrów, o feralnym barażu w Krakowie z czerwca 2023 nie wspominając.
Sprawdź szczegóły meczu Puszcza Niepołomice – Wisła Kraków
Nic innego niż przełamanie klątwy nie interesowało Wisły w ostatnim meczu 13. kolejki Betclic 1. Ligi. Szybki doskok i apetyt na grę ofensywną od początku testowały dyscyplinę w szykach gospodarzy, szybko przynosząc owoce. Maciej Kuziemka wygrał walkę o piłkę z dwoma rywalami, zuchwale przedostając się pod bramkę. Wiktora Kowala pokonał jadowitym uderzeniem, którego golkiper nie dał rady zdusić.
Szybkie otwarcie wyniku nie wybiło z rytmu niepołomiczan, tyle że w ofensywie wyraźnie nie mieli równie dużych atutów. Najlepiej wyglądali w tej fazie Norbert Barczak i Christopher Simon na prawej flance, którzy dwukrotnie przedzierali się w pole karne rywali. Skończyło się na kornerach i asekuracji Letkiewicza.
Podwoić prowadzenie próbował Kuziemka w 27. minucie, ale po minięciu trzech rywali jego uderzenie zablokował… Julius Erthltaler. Raptem minutę później kolejna akcja Wisły skończyła się próbą wybicia, a piłka wylądowała pod nogą Jamesa Igbekeme. Ponad 20 metrów to dla niego świetna okazja – huknął, a próba wybicia Piekarskiego tylko pomogła skierować piłkę w dolny róg bramki Puszczy.
Nic nie zwiastowało powrotu gospodarzy, gdy w 38. minucie akcja Puszczy skończyła się kontrą Wisły. Tym razem Kowal zatrzymał Igbekeme, a dobitka Dudy była niecelna. Nie udało się też dotrwać do przerwy bez straty trzeciego gola. W 42. minucie Erthltaler doskonale wypatrzył Rodado przed bramką i piłką na głowę obsłużył go na 3:0 mimo próby interwencji Kowala.
Mimo trzech zmian Tomasza Tułacza już w szatni, Puszcza nie mogła wrócić do gry. Ba, nie mogła nawet postraszyć Letkiewicza, podczas gdy Wiktor Kowal miał parę okazji się wykazać. Świetnie bronił choćby petardę Lelievelda z 60. minuty. Kolejne fragmenty przerywały nieprzyjemne faule i dopiero na kwadrans przed końcem Lelieveld mógł w końcu zdobyć gola, gdy piłka odbiła się od niego przed bramką. Kowal był czujny.
Mimo nasilania się ataków Puszczy w końcówce, gospodarze nie byli w stanie oddać choćby jednego celnego uderzenia od zmiany połów. Dopiero w ostatniej akcji meczu Letkiewicz doskonale bronił uderzenie głową Adama Basse po rzucie rożnym. Dzięki temu Wisła spokojnie dotrwała do 90. minuty z wynikiem 3:0 i przekracza dorobek 30 punktów jako pierwsza w sezonie, utrzymując osiem oczek przewagi nad drugą Wieczystą.
