Więcej

Mariusz Jop po remisie z Wieczystą: mamy mieszane uczucia

Mariusz Jop po remisie z Wieczystą: mamy mieszane uczucia
Mariusz Jop po remisie z Wieczystą: mamy mieszane uczuciaČTK / imago sportfotodienst / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA.COM.PL

W zaległym meczu 5. kolejki 1. ligi wicelider tabeli Wieczysta zremisowała w derbach Krakowa 1:1 z liderem – Wisłą. "Mamy po tym spotkaniu mieszane uczucie" – powiedział Mariusz Jop, trener "Białej Gwiazdy", która wyrównującą bramkę zdobyła w ostatniej akcji.

Gospodarzem tego spotkania była Wieczysta, ale rozegrane zostało na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana, który jest domowym obiektem Wisły. Na trybunach zasiadło prawie 32 tysiące kibiców, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę godną derbowego meczu.

Wieczysta prowadzenie objęła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy po rzucie rożnym i strzale głową Stefana Feiertaga. Wisła, która przez cały mecz dominowała i stworzyła mnóstwo sytuacji bramkowych, wyrównała w ostatniej akcji po główce stopera Wiktora Biedrzyckiego.

Trener Jop przyznał, że po meczu ma mieszane uczucia.

"Z jednej strony ogromny niedosyt, że nie wygraliśmy, bo była nasza pełna dominacja, byliśmy lepsi prawie pod każdym względem, tylko nie w liczbie bramek. Jest też jednak satysfakcja, bo zespół walczył do końca według naszych zasad z wiarą, że ta bramka padnie. To ważny punkt, choć zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale jak to w piłce bywa, nie zawsze lepszy wygrywa. Było dużo emocji i takie mecze chciałoby się grać częściej" – przyznał szkoleniowiec Wisły.

Trener Wieczystej Przemysław Cecherz miał bardzo podobne odczucia.

"Do szczęścia niewiele nam zabrakło, bo minutę, może półtorej, ale byłoby to zbyt dużo szczęścia. Wisła była lepsza, w drugiej połowie nas zdominowała, stwarzała sytuacje i tylko dobrze grający defensywni pomocnicy, obrońcy i nasz bramkarz Antek Mikułko uratowali nas przed wcześniejszą stratą bramki. Przed meczem bralibyśmy chyba ten remis w ciemno, ale okoliczności straconego gola bolą, choć Wisła na niego zasłużyła. Była od nas lepsza, wymieniała podania, szybko zmieniała strony, my musieliśmy biegać za piłką, a jak ją odzyskaliśmy, to nie potrafiliśmy jej utrzymać, traciliśmy siły. W pierwszej połowie to jeszcze jakoś wyglądało, były momenty, że rozgrywaliśmy akcje, ale druga część toczyła się pod dyktando Wisły" – nie miał wątpliwości szkoleniowiec beniaminka.

Po tym meczu Wisła wciąż zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 26 punktów, Wieczysta jest druga i ma 4 punkty mniej.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen