To prawdopodobnie największy skandal z udziałem trenera od niesławnej kuwety Goncalo Feio w Lublinie. Trener Marcin Sasal stracił wczoraj pracę z przyczyn dyscyplinarnych, a kolejne ujawniane okoliczności są dodatkowo obciążające.
Na początek nowy komunikat Pogoni Grodzisk Mazowiecki, która potwierdza poniedziałkowe odsunięcie szkoleniowca od prowadzenia zespołu. Nie padają w nim żadne szczegóły, jedynym istotnym elementem jest podpisanie pod oświadczeniem i zarządu, i zawodników Pogoni.
To wskazuje, że doszło do poważnej schizmy między trenerem a piłkarzami, której szczegóły wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport dyrektor sportowy Sebastian Przyrowski. Według jego relacji trener Marcin Sasal w sobotę w Krakowie był pod wpływem alkoholu.
Nie prowadził drużyny, oglądał mecz z trybun po karze od PZPN, ale w przerwie wszedł do szatni, gdzie miało dojść do bardzo nieprzyjemnej konfrontacji. Jej ciąg dalszy nastąpił po meczu, gdy 54-letni szkoleniowiec miał również zniszczyć lustro, uszkodzić drzwi stół. Te uszkodzenia potwierdził krakowski Hutnik, są też świadkowie dalszego ciągu ostrej kłótni, która wydarzyła się przed stadionem.
Końcówka sezonu w Grodzisku Mazowieckim była wyjątkowo trudna. Trener Sasal najpierw wziął pod włos zarząd, w marcu dopominając się wyższych premii dla piłkarzy. Klub przystał na to roszczenie, ale w kwietniu szkoleniowiec zarobił poważną karę pięciu meczów wykluczenia (w praktyce do końca sezonu), co bardzo źle znosił. Kumulacją nerwowej sytuacji miały być sobotnie zajścia, po których możliwości dalszej współpracy nie było.