Śląsk Wrocław ogłosił dziś powrót legendy do Wrocławia. Dariusz Sztylka opuścił Wisłę Płock, by pomóc w powrocie Śląska na łono Ekstraklasy. Objął rolę dyrektora sportowego, czyli tę samą, którą piastował do kwietnia 2023.
Wówczas został zwolniony po serii słabych wyników, a decyzja spotkała się ze sporą krytyką. Osoby widzące w jego odejściu próbę szukania kozła ofiarnego otrzymały dodatkowy argument w sezonie 2023/24. Wówczas drużyna oparta o zawodników sprowadzonych przez Sztylkę sięgnęła po wicemistrzostwo Polski.
Erik Exposito został królem strzelców, Petr Schwarz i Rafał Leszczyński wciąż są we Wrocławiu, a sporą grupę zawodników udało się bardzo dobrze sprzedać (Płacheta, Praszelik, Łabojko, Leiva, Yeboah) i końcowa ocena pracy Sztylki okazała się znacznie lepsza niż w chwili decyzji o zwolnieniu. Teraz legendarny nie tak dawno zawodnik Śląska (263 mecze, z mistrzostwem kraju wśród tytułów) wraca z radością.
"Śląsk Wrocław to dla mnie dom. Miejsce, któremu oddałem ogromną część życia i chcę to robić nadal. Zrobię wszystko, by WKS podniósł się z tej niezwykle trudnej sytuacji, w której się znajduje. Przed nami mnóstwo pracy, ale jestem bardzo zdeterminowany i dobrze do niej przygotowany. Zdobyłem wiele doświadczenia w roli dyrektora sportowego zarówno Śląska, jak i Wisły Płock, które teraz chce wykorzystać. Zachęcam kibiców do wsparcia i zapewniam, że tak jak dla Was, dla mnie zawsze Śląsk jest czymś wyjątkowym" – mówi Dariusz Sztylka na stronie klubowej Śląska.
Rafał Grodzicki, który w roli dyrektora sportowego próbował ratować sezon 2024/25, nie odejdzie z klubu. Co prawda jego stanowisko obejmie Sztylka, ale 41-latek zostanie dyrektorem skautingu w Śląsku.
"Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na tym, aby dalej pracować w Śląsku. Podobnie jak trener Ante Simundza, czuję, że mam tu jeszcze sporo pracy do wykonania. To dla mnie kolejne wyzwanie i cieszę się, że będę starał się je spełnić, współpracując z nowym dyrektorem sportowym klubu" – mówi Grodzicki.
