W każdym z ostatnich trzech spotkań między nimi na tym obiekcie któryś zespół zdobywał co najmniej trzy gole. Nie było więc zaskoczeniem, że pierwsza połowa była pełna bramek na Deutsche Bank Park. Jak potwierdza tablica wyników, większość początkowego impetu była na korzyść Bayeru Leverkusen, który otworzył wynik w 26. minucie za sprawą żywiołowego Nathana Telli. Nigeryjczyk otrzymał piłkę od Granita Xhaki, odbiła się ona od Arthura Theate, a następnie przecięła jego ciało i wpadła w lewy dolny róg bramki.
Sprawdź szczegóły meczu Eintracht - Bayer
Eintracht nie miał odpowiedzi na to, co nastąpiło później, gdy w trzy minuty Leverkusen podwoiło prowadzeni. Rzut rożny od Aleixa Garcíi spowodował chaos w polu karnym, pozostawiając Nordiemu Mukiele strzał z bliskiej odległości. Po niespełna półgodzinie gry Bayer miał więc tyle goli, co w trzech ostatnich meczach Bundesligi. A niepowstrzymana maszyna Xabiego Alonso poprawiła dorobek zaledwie cztery minuty później dzięki dobrze opracowanemu atakowi. Ten rozpoczął się od długiej piłki od Xhaki do Alejandro Grimaldo, który wycofał piłkę do środka pola, aby Schick wykończył.
Wątpliwości pojawiły się jednak tuż przed przerwą, gdy Hugo Ekitike przechwycił słabe podanie Mukiele i strzelił do pustej siatki, pozbawiając Die Werkself czwartego z rzędu czystego konta. Kibicom gospodarzy dał nadzieję na powrót w drugiej połowie, choć ta nadzieja okazała się płonna.
Ekitike również oddał celny strzał w słupek na początku drugiej połowy. Aptekarze cofnęli się, frustrując przeciwników, dopóki nie odzyskali trzybramkowego prowadzenia tuż po godzinie meczu. Pierwsza piłka Jeremiego Frimponga została wybita, ale dotarła tylko do Garcíi, który podkręcił strzał w przeciwległy róg, obok Lukasa Hradecky'ego.
W przeciwieństwie do końcówki pierwszej połowy, w drugiej Eintracht nie był w stanie sprawić żadnych problemów i miał szczęście, że nie stracił kolejnego gola. Ponieważ Bayern Monachium nie miał problemów w piątkowy wieczór, Leverkusen bardzo potrzebowało zwycięstwa, aby utrzymać ośmiopunktową stratę, mimo że przegrał tylko raz w lidze w tym sezonie.
Frankfurt tymczasem przegrał czterema bramkami po raz drugi z rzędu i ma już tylko punkt przewagi nad czwartym w tabeli FSV Mainz. Za plecami Eintrachtu jest bardzo ciasno, dlatego serię porażek trzeba będzie przerwać jak najszybciej.
