Według doniesień z zeszłego tygodnia, The Reds odrzucili odejście napastnika, podkreślając, że Diaz nie jest na sprzedaż. Bayern przyjął zatem tę samą strategię, co w przypadku Nicka Woltemade ze Stuttgartu i skontaktował się bezpośrednio z zawodnikiem. Okazało się to skuteczne, a pochodzący z Barrancas zawodnik uzgodnił warunki ewentualnego transferu. Na przeszkodzie wciąż stoi jednak Liverpool, który musiałby zmienić swoje stanowisko.
Bayern skupił się na wzmocnieniu linii ofensywnej w związku z odejściem Sane do Galatasaray i poważną kontuzją Musiali. Jednak wiele klubów już odpowiedziało na oferty dyrektora sportowego Maxa Eberla odmowami. Niemiecki super-talent Florian Wirtz wolał transfer na Anfield Road, Jamie Gittens ostatecznie wybrał Chelsea, a Nico Williams zdecydował się przedłużyć kontrakt w Bilbao po kontakcie z Barceloną.
Podpisanie kontraktu z Díazem miałoby zatem ogromne znaczenie dla Bayernu, zarówno ze względu na cechy zawodnika, jak i biorąc pod uwagę dotychczasowe niepowodzenia niemieckiej drużyny na rynku transferowym. Kolumbijczyk przeniósł się do Liverpoolu z Porto za 54 miliony euro w 2022 roku i strzelił 41 bramek w 148 meczach. Swój czwarty sezon w Liverpoolu zakończył zdobyciem pierwszego tytułu mistrzowskiego w koszulce The Reds.