W cieniu śmierci legendy reprezentacji Niemiec i wielkiego Bayernu Franza Beckenbauera, wznowienie Bundesligi nie będzie łatwym zadaniem dla drużyny trenera Thomasa Tuchela, która obecnie zajmuje drugą pozycję, cztery punkty za Bayerem, ale ma jeden mecz więcej do rozegrania.
Beckenbauer, który zmarł w niedzielę w wieku 78 lat, był pierwszą w Niemczech prawdziwie światową gwiazdą sportu, która poprowadziła kraj do tytułu mistrza świata jako zawodnik i trener odpowiednio w 1974 i 1990 r., oraz pomogła Bayernowi stać się jednym z zawodników wagi ciężkiej na piłkarskiej mapie.
Bawarczycy, goniący za rekordowym 12. ligowym tytułem z rzędu, dalecy są od dominacji w tym sezonie, a ich niekonsekwentna obrona jest źródłem ciągłego niepokoju.
Bayern nie zaczął jeszcze aktywnie działać na rynku transferowym pomimo nacisków ze strony Tuchela, aby pozyskać obrońcę, a biorąc pod uwagę, że Hoffennheim strzelał średnio dwa gole w każdym z 16 meczów ligowych w tym sezonie, Bayern będzie mógł mieć problemy z napastnikami rywali.
Goście sami nie będą mieć jednak łatwo w defensywie, próbując zatrzymać Harry'ego Kane'a, który do tej pory w Bundeslidze strzelił imponujące 21 bramek.
Kapitan reprezentacji Anglii w swoim pierwszym sezonie w Niemczech stał się najdroższym transferem w historii Bundesligi po przeprowadzce z Tottenhamu za 100 milionów euro i jak dotąd jego transfer się spłaca.
„Tu nie trzeba zbyt wiele mówić. Harry Kane to napastnik światowej klasy z dużym doświadczeniem na najwyższym poziomie. Jest kapitanem reprezentacji Anglii” – powiedział trener Hoffenheim Pellegrino Matarazzo.
„Porusza się w niezwykle sprytny sposób, a jego wykończenie jest znakomite. W defensywie będziemy potrzebować super dnia” - powiedział.
Zawodnicy Xabiego Alonso z Leverkusen nie mają łatwiejszego zadania. W sobotę udają się do Augsburga bez kontuzjowanego czołowego napastnika Victora Boniface'a i szeregu innych nieobecnych.
Nigeryjczyk, który w swoim pierwszym sezonie w Bundeslidze strzelił 10 goli i wypracował kolejne siedem, przeszedł operację kontuzji mięśnia przywodziciela i będzie pauzował co najmniej do kwietnia.
W Bayerze brakuje także Odilona Kossounou, Edmonda Tapsoby i Amine Adli, którzy zostali powołani przez swoje reprezentacje na Puchar Narodów Afryki.