Spotkanie rozgrywane w Spiesen-Elversberg rozpoczęło się dla gości idealnie. Co prawda najpierw Nicolas Kristof wykazał się refleksem, broniąc strzał Marvina Pieringera, ale po chwili był już bez szans. W dziewiątej minucie Mathias Honsak otrzymał idealne podanie od Leo Scienzy, a następnie precyzyjnym strzałem po ziemi wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Gospodarze natychmiast ruszyli w poszukiwaniu bramki wyrównującej, ale wkrótce doświadczyli kolejnej straty. Po jednym ze starć kontuzji nabawił się Semih Sahin, który opuścił boisko w asyście medyków. Po chwili uraz wykluczył z gry także Budu Zivzivadze z Heidenheim.
To nie zatrzymało jednak podopiecznych Horst Steffena, którzy po upływie pół godziny gry zdołali przywrócić balans, kiedy do siatki trafił Robin Fellhauer.
Zawodnicy Elversberga chcieli pójść za ciosem i wydawało się, że na początku drugiej połowy obejmą prowadzenie. Sędzia po długiej analizie anulował jednak gola Fisnika Asllaniego, gdyż wcześniej jego kolega z drużyny Lukas Petkov znajdował się na spalonym.
Po tej sytuacji temperatura spotkania wyraźnie osłabła. Oba zespoły skupiły się już głównie na uważnej grze w defensywie, decydując się jedynie na ostrożne ataki.
Wydawało się, że starcie zakończy się remisem i przynajmniej dogrywką. Nadeszła jednak piąta minuta doliczonego czasu gry, kiedy po fantastycznej wymianie podań i efektownym minięciu obrońców bramkę na 2:1 dla gości zdobył Scienza. Tym samym brazylijski napastnik zapewnił drużynie pozostanie w Bundeslidze, kończąc marzenia dzielnych rywali z Elversberga.