Goretzka był obiektem spekulacji transferowych przed tym sezonem i ostatecznie odrzucił możliwość odejścia z Bayernu, zamiast tego zdecydował się walczyć o miejsce w składzie i od początku sezonu był zmiennikiem. Zmieniło się to po kontuzjach pomocników Aleksandara Pavlovicia i ostatnio Joao Palhinhi. "Leon ciężko pracował i czekał na swoją szansę, to piękna historia" - chwali postawę swojego podopiecznego trener Vincent Kompany.
W przypadku Niemca może to być jednak tylko chwilowy sukces, gdyż obowiązuje go kontrakt z Bayernem do czerwca 2026 roku i kończy się okres, w którym monachijski klub będzie mógł go spieniężyć. Według niektórych mediów, w tym lokalnej stacji Sky Sport, zarząd najbardziej skłania się ku możliwości sprzedaży, najlepiej już zimą.
Bayern powrócił na szczyt tabeli Bundesligi po nieudanym poprzednim sezonie. Mają sześć punktów przewagi nad drugą ekipą. Mimo to planują wzmocnienia, a Goretzka podobno odegra w tym ważną rolę - pieniądze pozyskane z jego sprzedaży mogłyby częściowo pokryć transfer Floriana Wirtza ze wspomnianego Leverkusen, którym Bawarczycy są bardzo zainteresowani.
Sam piłkarz na swój sposób przygotowywał się do ewentualnego transferu i jest obecnie reprezentowany przez agencję ROOF, która ma pod swoim dachem takich zawodników jak Sadio Mané, Kai Havertz, Serge Gnabry czy Konrad Laimer.