Kovac przejął słabo spisującą się w tym sezonie drużynę BVB po tymczasowym szkoleniowcu Mike'u Tullbergu, który z kolei zastąpił zwolnionego Nuriego Sahina. Wraz z Turkiem z klubu odszedł jego asystent Łukasz Piszczek.
Chorwat nie odmienił jednak oblicza drużyny z Dortmundu, która grała mało zdecydowanie i bez polotu, co wicemistrz kraju skrzętnie wykorzystał. Pierwszy gol, w 50. minucie, był samobójczy - po dośrodkowaniu Chrisa Fuehricha, który kilka lat temu był piłkarzem Borussii, do własnej bramki piłkę wślizgiem posłał Waldemar Anton, jeszcze w poprzednim sezonie zawodnik... VfB Stuttgart.
Na 2:0 po błędzie defensywy gospodarzy w ustawieniu podwyższył Julian Chabot (61.), a później rozmiary porażki zdołał zmniejszyć Julian Brandt (81.). W końcówce czerwoną kartkę zobaczył norweski obrońca gospodarzy Julian Ryerson.
BVB jest na 11. miejscu w tabeli z 29 punktami, a Stuttgart powiększył dorobek do 35 i zajmuje czwartą lokatę. Liderem jest Bayern Monachium, który w piątek pewnie ograł Werder Brema 3:0 i ma 54 punkty.
Bawarczycy powiększyli przewagę nad drugim w tabeli, broniącym tytułu Bayerem, który nie potrafił sforsować defensywy Wolfsburga, zdobył tylko punkt i ma ich w sumie 46. W zespole "Wilków", które z 30 pkt są na ósmym miejscu, rezerwowym był Jakub Kamiński, a z powodu kontuzji w kadrze zabrakło Kamila Grabary i Bartosza Białka.
Był to 19. z rzędu ligowy mecz Bayeru bez porażki. Ostatnią - i jedyną od początku poprzedniego sezonu - poniósł 31 sierpnia ubiegłego roku z RB Lipsk.