Więcej

Sahin pozostaje trenerem Borussii Dortmund. Ma nasze zaufanie, zapewniają osoby z zarządu

Sahin nie ma dobrego sezonu.
Sahin nie ma dobrego sezonu. Profimedia / Marco Steinbrenner/DeFodi Images / Shutterstock Editorial
Trzeci mecz w nowym roku kalendarzowym i trzecia porażka - to bilans Borussii Dortmund po piątkowym meczu we Frankfurcie. Drużyna nie sprostała Eintrachtowi i przegrała 0:2, ale nawet ta porażka nie oznacza odejścia krytykowanego trenera Nuriego Sahina (36).

Westfalczycy tym razem zawiedli w ofensywie i od 18. minuty bezskutecznie odrabiali straty po tym, jak Hugo Ekitike otworzył wynik spotkania. Gospodarze utrzymali prowadzenie do końca, a Oscar Højlund przypieczętował wynik w doliczonym czasie gry.

"Będziemy kontynuować w tym samym składzie, Nuri ma nasze zaufanie" - powiedział dyrektor sportowy Sebastian Kehl o tureckim trenerze, którego asystentem jest Łukasz Piszczek. "To nie tylko jego obowiązek, ale także nasz obowiązek, aby wydobyć z Borussii to, co najlepsze. Będzie na ławce w meczu z Bolonią, będziemy wyraźnie oczekiwać zwycięstwa" - dodał inny były zawodnik, a obecnie członek zarządu, Lars Ricken.

BVB zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, a drużynę pogrążają głównie wyniki i występy na boiskach rywali. Jedynym zwycięstwem był grudniowy triumf w Wolfsburgu, do którego Dortmund dołożył zaledwie dwa punkty z kolejnych ośmiu meczów wyjazdowych.

"Jedynymi argumentami są wyniki i rezultaty. Nie potrzebuję, by ktoś co trzy dni potwierdzał mi, że mam zaufanie i zostaję na stanowisku. Wiem, jak to działa w piłce nożnej i jaką pracę wykonuję. Nie potrzebuję, by ktoś ciągle korygował moje ramię, bym mógł płakać" - oświadczył sam Sahin.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen