29-latek strzelił w tym sezonie dziewięć goli we wszystkich rozgrywkach, z czego większość w ostatnich tygodniach, po powrocie do gry po kontuzji więzadeł kolana, której doznał w drugiej kolejce i która wykluczyła go na kilka tygodni.
W listopadzie zdobył sześć z ośmiu bramek Stuttgartu w Bundeslidze, potwierdzając, że wrócił do najwyższej formy i jest poważnym kandydatem do kadry Niemiec na przyszłoroczne mistrzostwa świata.
"Sam nie wiem, ile ich strzeliłem" - powiedział Undav po tym, jak trafił do siatki w środowym zwycięstwie 2:0 nad VfL Bochum w 1/8 finału Pucharu Niemiec.
"Myślałem, że to osiem goli. Wiem jednak, że muszę dalej pracować. Przyjdzie moment, gdy przestanę trafiać, więc muszę korzystać z tej formy jak najdłużej".
Undav, który w ostatnich miesiącach nie był powoływany do reprezentacji Niemiec, doskonale zdaje sobie sprawę, że jego obecna dyspozycja ponownie przybliżyła go do kadry na turniej, który w przyszłym roku odbędzie się w Meksyku, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
"Powtarzam to cały czas, że droga do marca jest bardzo długa" - powiedział Undav, odnosząc się do kolejnych meczów Niemiec w ramach przygotowań do finałów.

Bayern zdecydowanie kontroluje walkę o tytuł, zajmując pierwsze miejsce z dorobkiem 34 punktów, osiem przed drugim RB Lipsk, ale pokazał, że ma problemy w defensywie.
Bayern przegrał 1:3 z Arsenalem w Lidze Mistrzów w zeszłym tygodniu, a potem potrzebował późnych bramek, by odwrócić losy meczu i wygrać 3:1 ze słabo spisującym się St Pauli. To był drugi z rzędu mecz Bundesligi, w którym Bayern musiał odrabiać straty, by sięgnąć po zwycięstwo.
Bayern miał także kłopoty na stadionie Unionu Berlin, zanim w środę w 1/8 finału Pucharu Niemiec wymęczył nerwowe zwycięstwo 3:2, a berlińczycy w drugiej połowie mocno naciskali na wyrównanie. Undav liczy, że wykorzysta te słabości w sobotę.
Lipsk podejmie siódmy w tabeli Eintracht Frankfurt w późniejszym sobotnim meczu, natomiast Borussia Dortmund, która jest trzecia z dorobkiem 25 punktów, zagra z piątym Hoffenheim w niedzielę.

