Lechici po czterech kolejkach Ligi Konferencji mają na koncie sześć punktów. Zwycięstwo w najbliższym pojedynku zapewni im udział przynajmniej w fazie play off, której stawką będzie awans do 1/8 finału rozgrywek.
Niemcy fatalnie spisują się w Bundeslidze – w 13 kolejkach wygrali tylko jedno spotkanie i zdobyli zaledwie sześć punktów. Kilka dni temu zmienili szkoleniowca; od niedzieli za drużynę odpowiada Szwajcar Urs Fischer.
"To wciąż bardzo dobry zespół, mimo że ma kłopoty w Bundeslidze. Mają też wielu jakościowych zawodników. Zmienili trenera, a to oznacza, że nie wiadomo, jak zagrają przeciwko nam. Analizowaliśmy grę Mainz, ale także zespoły, które wcześniej prowadził trener Fischer, m.in. Union Berlin" – powiedział opiekun "Kolejorza” na konferencji prasowej.
Fischer w przeszłości prowadził FC Basel i w 2015 roku aż czterokrotnie zmierzył się z Lechem. Najpierw w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, a następnie oba zespoły spotkały się w jednej grupie Ligi Europy. Szwajcar ograł poznańską drużynę czterokrotnie.
Piłkarzy Mainz po meczu z Lechem czeka niezwykle trudny sprawdzian w Bundeslidze – zagrają z liderem Bayernem Monachium. Tydzień później czeka ich pojedynek z sąsiadem w tabeli St. Pauli. Frederiksen nie zakłada scenariusza, że rywal może "odpuścić” spotkanie Ligi Konferencji. Tym bardziej, że Niemcy mają na koncie już dziewięć punktów i są pewni udziału co najmniej w barażach o 1/8 finału.
"Mainz, jeśli wygra, będzie miał ogromną szansę awansować do 1/8 finału bez konieczności gry w rundzie play off. Nie liczę na to, że nasz rywal będzie chciał oszczędzać swoich zawodników przed ostatnimi w tym roku meczami w Bundeslidze. Oni wygrywając spotkanie w Lidze Konferencji mogą dostać wiatr w plecy, energię i dodatkowo podbudować się przed spotkaniami w Bundeslidze" – stwierdził.
Szkoleniowiec Lecha liczy na otwarty mecz i dobre widowisko.
"Oczekuję dobrego meczu na wysokim poziomie i na dużej intensywności. Będziemy chcieli go kontrolować, utrzymywać się przy piłce i kreować sytuacje. Stawka spotkania dla nas jest bardzo duża i mamy tego świadomość" – podkreślił.
Jego zdaniem, drużyna w ostatnim czasie poprawiła grę w defensywie, choć musi zmagać się z kłopotami kadrowymi w tej formacji. Antonio Milic oraz Alex Douglas nie będą do dyspozycji szkoleniowca na czwartkowy mecz. Do składu natomiast powraca po niegroźnym urazie Filip Jagiełło.
Lech zakończył rozgrywki ligowe, a swoje zaległe spotkanie z Piastem Gliwice rozegra dopiero w lutym przyszłego roku. Frederiksen nie ukrywa, że wolny weekend przyda się jego zespołowi przed ostatnim, wyjazdowym pojedynkiem w fazie ligowej LK z Sigmą Ołomuniec.
"Jest to dla nas dobra sytuacja. Jesteśmy w trakcie intensywnego okresu, dużo czasu spędzamy w podróżach. Teraz mamy wolny weekend, dlatego zamierzam w sobotę i niedzielę dać zawodnikom czas na odpoczynek" – wyjaśnił szkoleniowiec.
Mecz Lecha z 1. FSV Mainz 05 rozegrany zostanie w czwartek o godz. 21. Jak poinformował poznański klub, na 30 godzin przed spotkaniem uprawnionych do wejścia na stadion jest ponad 27 tysięcy kibiców. Z Moguncji do stolicy Wielkopolski wybiera się ok. 1800 fanów.
