Trener Lecha nie patrzy na tabelę Bundesligi. "To nadal bardzo dobry zespół"

Trener Lecha nie patrzy na tabelę Bundesligi. "To nadal bardzo dobry zespół"
Trener Lecha nie patrzy na tabelę Bundesligi. "To nadal bardzo dobry zespół"Jakub Kaczmarczyk / PAP

Ostatni zespół niemieckiej ekstraklasy 1. FSV Mainz będzie rywalem Lecha w czwartkowym meczu 5. kolejki Ligi Konferencji. Trener poznaniaków Niels Frederiksen nie patrzy jednak na tabelę. "To wciąż bardzo dobry zespół, mimo że ma kłopoty w Bundeslidze" – przyznał.

Lechici po czterech kolejkach Ligi Konferencji mają na koncie sześć punktów. Zwycięstwo w najbliższym pojedynku zapewni im udział przynajmniej w fazie play off, której stawką będzie awans do 1/8 finału rozgrywek.

Niemcy fatalnie spisują się w Bundeslidze – w 13 kolejkach wygrali tylko jedno spotkanie i zdobyli zaledwie sześć punktów. Kilka dni temu zmienili szkoleniowca; od niedzieli za drużynę odpowiada Szwajcar Urs Fischer.

"To wciąż bardzo dobry zespół, mimo że ma kłopoty w Bundeslidze. Mają też wielu jakościowych zawodników. Zmienili trenera, a to oznacza, że nie wiadomo, jak zagrają przeciwko nam. Analizowaliśmy grę Mainz, ale także zespoły, które wcześniej prowadził trener Fischer, m.in. Union Berlin" – powiedział opiekun "Kolejorza” na konferencji prasowej.

Fischer w przeszłości prowadził FC Basel i w 2015 roku aż czterokrotnie zmierzył się z Lechem. Najpierw w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, a następnie oba zespoły spotkały się w jednej grupie Ligi Europy. Szwajcar ograł poznańską drużynę czterokrotnie.

Piłkarzy Mainz po meczu z Lechem czeka niezwykle trudny sprawdzian w Bundeslidze – zagrają z liderem Bayernem Monachium. Tydzień później czeka ich pojedynek z sąsiadem w tabeli St. Pauli. Frederiksen nie zakłada scenariusza, że rywal może "odpuścić” spotkanie Ligi Konferencji. Tym bardziej, że Niemcy mają na koncie już dziewięć punktów i są pewni udziału co najmniej w barażach o 1/8 finału.

"Mainz, jeśli wygra, będzie miał ogromną szansę awansować do 1/8 finału bez konieczności gry w rundzie play off. Nie liczę na to, że nasz rywal będzie chciał oszczędzać swoich zawodników przed ostatnimi w tym roku meczami w Bundeslidze. Oni wygrywając spotkanie w Lidze Konferencji mogą dostać wiatr w plecy, energię i dodatkowo podbudować się przed spotkaniami w Bundeslidze" – stwierdził.

Szkoleniowiec Lecha liczy na otwarty mecz i dobre widowisko.

"Oczekuję dobrego meczu na wysokim poziomie i na dużej intensywności. Będziemy chcieli go kontrolować, utrzymywać się przy piłce i kreować sytuacje. Stawka spotkania dla nas jest bardzo duża i mamy tego świadomość" – podkreślił.

Jego zdaniem, drużyna w ostatnim czasie poprawiła grę w defensywie, choć musi zmagać się z kłopotami kadrowymi w tej formacji. Antonio Milic oraz Alex Douglas nie będą do dyspozycji szkoleniowca na czwartkowy mecz. Do składu natomiast powraca po niegroźnym urazie Filip Jagiełło.

Lech zakończył rozgrywki ligowe, a swoje zaległe spotkanie z Piastem Gliwice rozegra dopiero w lutym przyszłego roku. Frederiksen nie ukrywa, że wolny weekend przyda się jego zespołowi przed ostatnim, wyjazdowym pojedynkiem w fazie ligowej LK z Sigmą Ołomuniec.

"Jest to dla nas dobra sytuacja. Jesteśmy w trakcie intensywnego okresu, dużo czasu spędzamy w podróżach. Teraz mamy wolny weekend, dlatego zamierzam w sobotę i niedzielę dać zawodnikom czas na odpoczynek" – wyjaśnił szkoleniowiec.

Mecz Lecha z 1. FSV Mainz 05 rozegrany zostanie w czwartek o godz. 21. Jak poinformował poznański klub, na 30 godzin przed spotkaniem uprawnionych do wejścia na stadion jest ponad 27 tysięcy kibiców. Z Moguncji do stolicy Wielkopolski wybiera się ok. 1800 fanów.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen