Więcej

Wolfsburg traci punkty z Holstein Kiel, niefortunna interwencja Grabary

Kamil Grabara popełnił błąd przy drugiej bramce dla gości
Kamil Grabara popełnił błąd przy drugiej bramce dla gościULRIK PEDERSEN / NurPhoto / NurPhoto via AFP
Pierwszy mecz 19. kolejki Bundesligi zapewnił sporo emocji. Beniaminek Holstein Kiel wywiózł z boiska Wolfsburga cenny remis 2:2, doprowadzając do wyrównania w końcówce starcia. Spory błąd przy drugiej bramce dla rywali popełnił Kamil Grabara.

Spotkanie rozgrywane na Volkswagen Arena odważniej rozpoczęli faworyci, ale to goście niespodziewanie objęli prowadzenie. W 13. minucie z rzutu rożnego precyzyjne dośrodkowanie posłał Dominik Javorcek. W polu karny najwyżej wyskoczył David Zec i mimo asysty obrońców mocnym uderzeniem głową pokonał Kamila Grabarę. Polski bramkarz nie mógł nic zrobić, odprowadził jedynie piłkę wzrokiem. 

Wydawało się, że to pobudzi zawodników Ralpha Hasenhuttla, ale Wilkom trudno było przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę rywali. Akcje zespołowe nie przynosiły praktycznie żadnego rezultatu, dlatego w 39. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Konstantinos Koulierakis, jednak piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Timona Weinera.

Widząc tę nieporadność swoich podopiecznych szkoleniowiec zdecydował się na zmiany, wprowadzając na boisko Andreasa Skova Olsena oraz Patricka Wimmera. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Najpierw w dogodnej sytuacji znalazł się Duńczyk, ale jego strzał okazał się niecelny. Chwilę później szansy nie zmarnował za to Austriak, który wykorzystał dokładne podanie Yannicka Gerhardta i doprowadził do wyrównania.

Remis utrzymywał się tylko trzy minuty, gdyż już po chwili strzelec zamienił się w asystenta, a do bramki strzałem głową trafił Jonas Wind. Nawałnica ze strony Wolfsburga trwała, a Wimmer mógł szybko mieć na koncie dublet lub nawet hat-tricka. Najpierw jednak jego potężna bomba odbiła się od poprzeczki, a druga próba od słupka.

Wydawało się, że podwyższenie prowadzenia przez gospodarzy jest tylko kwestią czasu. Jednak goście nie zamierzali tak łatwo się poddawać i w 80. minucie doprowadzili miejscowych fanów do sporej konsternacji. Wówczas Steven Skrzybski odebrał podanie od Benedikta Pichlera i uderzył obok słupka, piłka przełamała ręce Kamila Grabary i mimo jego próby uratowania sytuacji zatrzepotała w siatce.

Statystyki meczu
Statystyki meczuOpta by StatsPerform

Jak się okazało, był to gol na wagę jednego punktu i stratę dwóch z perspektywy Wilków, którzy zmarnowali szansę na zbliżenie się do RB Lipsk na jedno "oczk" w tabeli Bundesligi. Drugi z Polaków grających w ekipie gospodarzy, Jakub Kamiński, nie znalazł się w składzie ze względu na kontuzję kostki.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen