Zdecydowane zwycięstwo Leeds nad Stoke 6:0 wcześniej oznaczało, że musieli czekać i obserwować, czy Burnley zdoła ugruntować przewagę punktową dla dwóch najlepszych drużyn w Championship.
Podopieczni Daniela Farke'a wiedzieli, że wrócą do najwyższej klasy rozgrywkowej, jeśli Sheffield United po prostu nie wygra z zajmującym drugie miejsce Burnley w meczu rozpoczętym o 18:30 czasu polskiego. Dwa gole kapitana klubu i najlepszego strzelca Josha Brownhilla wystarczyły, aby przypieczętować zwycięstwo Burnley, które w całej kampanii ligowej straciło zaledwie 15 bramek, a do końca pozostały jeszcze tylko dwa mecze.
Zarówno Leeds, jak i Burnley plasują się na szczycie tabeli z 94 punktami, przy czym Leeds może pochwalić się znacznie lepszą różnicą bramek, pomimo doskonałych wyników defensywnych drużyny Scotta Parkera.

Leeds, które po raz ostatni grało w Premier League w sezonie 2022/23, doznało agonii porażki z Southampton w finale baraży Championship na Wembley w zeszłym sezonie.
Sheffield United było w czołówce, aż do niedawnej utraty formy, w tym trzech kolejnych porażek, co ostatecznie zmusiło drużynę Chrisa Wildera do zadowolenia się miejscem w play-offach po porażce. Wraz z Blades, pozostałe miejsca w play-offach są obecnie obsadzone przez Sunderland, Bristol City i Coventry, choć Middlesbrough, Millwall i Blackburn wciąż pozostają z szansą na awans.
Leeds pokonało Stoke sześcioma bramkami
Po końcowym gwizdku Farke i jego piłkarze świętowali przed swoimi zagorzałymi fanami, ale szampan wciąż się chłodził. Niemiec, który wcześniej zarządzał w Premier League z Norwich, pochwalił sposób, w jaki jego drużyna poradziła sobie z presją.
"Osiągnięcie tak imponującego wyniku jest naprawdę niesamowite i cała zasługa należy się chłopcom za sposób, w jaki poradzili sobie z sytuacją. Oraz za ducha, jakiego pokazali w ostatnich tygodniach" - powiedział BBC.
"Taki jest los napastnika, że czasami ma okres posuchy lub spadek formy. Joel też tak miał, ale ciężko pracował i udało mu się z tego wyjść. W ostatnich tygodniach jego występy były lepsze, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. To trochę jak potrząsanie butelką keczupu - nagle wszystko wychodzi i tak też było dzisiaj".
Leeds miało chwiejne występy od początku marca, wygrywając tylko jeden z sześciu meczów, budząc obawy, że ponownie będą musieli zadowolić się miejscem w play-offach. Teraz jednak wygrali cztery ostatnie mecze ligowe.
Na drugim końcu tabeli Mustapha Bundu zdobył dwa gole, aby podtrzymać nadzieje Plymouth Argyle na przetrwanie w wygranym 3:1 meczu z zajmującym szóste miejsce Coventry. Teraz zespół Tymoteusza Puchacza ma już tylko trzy oczka straty do "bezpieczeństwa".
Zagrożone spadkiem Derby i Luton również wygrały 3:1, podczas gdy Portsmouth przypieczętowało swoje bezpieczeństwo wygrywając 1:0 z 10-osobowym Watfordem. Nadzieje Middlesbrough na play-offy zostały zniweczone przez porażkę 1:2 z Sheffield Wednesday.