Były trener Gareth Southgate doprowadził Anglię do dwóch kolejnych finałów mistrzostw Europy i półfinału mistrzostw świata w ciągu ośmiu lat, co zwiększyło zaufanie wielu fanów, którzy wierzyli, że trofeum jest na horyzoncie.
Jednak pomimo przejęcia drużyny przez menedżera Thomasa Tuchela, Mills rozmawiał z William Hill Vegas o tym, jak angielscy kibice muszą być realistami i zdawać sobie sprawę, że ich drużyna nie jest najlepsza na świecie.
"Ludzie nie zdają sobie sprawy, że bycie menadżerem Anglii to zupełnie coś innego niż zarządzanie klubem. To zupełnie inny zestaw okoliczności i scenariuszy" - powiedział.
"Słuchając Thomasa Tuchela, powiedział, że mieliśmy 12 lub 13 sesji treningowych. To dwa tygodnie w zarządzaniu klubem. Zarządzanie na arenie międzynarodowej polega na zarządzaniu ludźmi i umiejętności zorganizowania czegoś w ostatniej chwili, uszczęśliwienia zawodników i sprawienia, by rozwijali się bardzo szybko, utrzymując ich przy sobie. To trudne. Trzeba rozumieć międzynarodowy futbol i grających w nim zawodników, a to nigdy nie będzie łatwe" - wyjaśnił.
"Nie mamy najlepszych zawodników na świecie. Wydaje się, że jesteśmy aroganccy, mając najlepszych graczy na świecie, wszystkich tych niewiarygodnych młodych graczy, ale faktem jest, że tak nie jest, to takie proste", bronił Danny Mills.
"Realistycznie patrząc na nasz skład, jakość zawodników, którzy będą grać i ich doświadczenie, jesteśmy prawdopodobnie w pierwszej szóstce lub ósemce na świecie. Jeśli przejdziemy do ćwierćfinałów, to mniej więcej tak samo. Jeśli dotrzemy do półfinału, będzie wystarczająco dobrze. Jeśli dotrzemy do finału, to świetnie. Jeśli go wygramy, to będzie cud! Myślę, że jako kibice Anglii musimy być nieco bardziej realistyczni" - wyjaśnił.