Rodrigo Bentancur wydawał się nurkować szczupakiem w celu przyjęcia nisko lecącej piłki na strzał głową, ale padł na ziemię i leżał twarzą w dół przez kilka długich sekund. Jeden z jego kolegów z drużyny, wyraźnie przerażony, wykonał zdecydowany gest do ratowników medycznych.
Zespół medyczny pozostał z Urugwajczykiem przez prawie dziesięć minut, zanim ewakuował go na noszach przy aplauzie widzów. Nie jest jasne, czy stracił przytomność i co spowodowało upadek, ale nie było widać kontaktu z innym zawodnikiem.
Kiedy mijał swojego trenera, Ange Postecoglou, podniósł na chwilę kciuk w geście mającym na celu uspokojenie, jak zauważył dziennikarz AFP. Swoją wypowiedzią po meczu potwierdził to zresztą sam trener.
Bentancur został już zniesiony na noszach w dniu inauguracji sezonu angielskiej Premier League w sierpniu po tym, jak doznał kontuzji w remisie 1:1 z Leicester w pojedynku powietrznym. Urugwajczyk opuścił następny mecz zanim powrócił do gry.
"Możemy potwierdzić, że Rodrigo jest przytomny, rozmawia i uda się do szpitala na dalsze badania" - powiedział Spurs w lakonicznym oświadczeniu na X.