Trener United Erik ten Hag i jego zawodnicy znaleźli się pod ostrzałem po bardzo rozczarowującym początku sezonu. Kłopoty sportowe zbiegły się w czasie z wizerunkowymi, a chemia w zespole zdała się gwałtownie zepsuć. W sobotę w Premier League udało im się jednak odnieść drugą wygraną z rzędu (nad Burnley), by choć trochę zmniejszyć presję.
We wtorek przeciwko londyńskiemu Palace Alejandro Garnacho dał im prowadzenie w pierwszej połowie, a Casemiro podwoił je zaledwie sześć minut później. Dzieła dopełnił Anthony Martial 10 minut po przerwie.
Kiedy United podnieśli Puchar Ligi w lutym, zakończyćli sześcioletnią posuchę trofeów. Było to postrzegane jako początek nowej ery sukcesów na Old Trafford. Zwiastował to również nadspodziewanie dobry finisz w ligowej tabeli. Zamiast tego, United zostali pochłonięci przez serię problemów na boisku i poza nim.
Po przegraniu trzech z pierwszych pięciu meczów ligowych, co już na starcie poważnie zaszkodziło ich nadziejom na tytuł, Ten Hag znalazł się pod coraz większą obserwacją. Dopiero ostatnie cztery dni nie przyniosły promyka nadziei. Holender zdecydował się oklaskiwać tłum i machać do wszystkich zakątków Old Trafford przed rozpoczęciem meczu. Nadał ton podnoszącemu na duchu wieczorowi, ponieważ jego decyzja o dokonaniu siedmiu zmian opłaciła się.
Bramkarz Dean Henderson zadebiutował w barwach Palace po tym, jak miesiąc temu opuścił United. Ale jego powrót trwał zaledwie 19 minut, później doznał kontuzji. Zastępujący Hendersona Sam Johnstone musiał wyciągać piłkę z siatki chwilę po wejściu na boisko, gdy United objęli prowadzenie w 21. minucie.
Dośrodkowanie Diogo Dalota trafiło do Garnacho, a argentyński skrzydłowy obrócił się i z 10 metrów strzelił nisko obok Johnstone'a. Casemiro zwiększył przewagę United sześć minut później, wspinając się najwyżej, aby głową spotkać się z wrzutką Masona Mounta, po czym piłka nie dała Johnstone'owi żadnych szans.
Trzeci gol dla United padł w 55. minucie, gdy Martial trafił po dośrodkowaniu Casemiro. Pokazując się Ten Hagowi, Marokańczyk Sofyan Amrabat zaimponował formą w swoim pierwszym starcie od czasu powrotu z wypożyczenia do Fiorentiny. Amrabat zaczął na pozycji lewego obrońcy, po czym po przerwie przeszedł na preferowaną przez siebie pozycję środkowego pomocnika.
United będą chcieli przedłużyć swoją zwycięską passę, gdy Palace powróci na Old Trafford w sobotę. Tym razem, rzecz jasna, w rozgrywkach ligowych.
