Australijczyk, który w tym miesiącu zastąpił Nuno Espirito-Santo na City Ground, był wyraźnie zszokowany, gdy Cameron Burgess dobił piłkę późno w doliczonym czasie gry, wywołując euforię wśród kibiców gospodarzy.
Forest kontrolowali pierwszą połowę, a Igor Jesus zdobył dwa gole. Pierwszego w 14. minucie, gdy wykorzystał odbitą piłkę przy dalszym słupku, a drugiego tuż przed przerwą, po efektownej akcji.
Przez większość drugiej połowy, podczas deszczowej nocy w południowej Walii, nic nie zapowiadało tak dramatycznego zakończenia. Jednak Swansea dostało szansę na odwrócenie losów meczu, gdy Burgess znalazł miejsce w polu karnym i głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, na nieco ponad 20 minut przed końcem.
Słoweński rezerwowy Zan Vipotnik wyrównał w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, a Forest nie zdołało nawet doprowadzić do rzutów karnych, bo Burgess wykorzystał odbitą od słupka piłkę po potężnym strzale Ethana Galbraitha i zamknął mecz w 90+7. minucie.
Drużyna Postecoglou straciła już sześć bramek w dwóch spotkaniach, odkąd jego przygoda z Forest zaczęła się od porażki 0:3 z Arsenalem w Premier League w sobotę.