Po golach Gakpo, Salaha i Szoboszlaia, to Van Dijk dokończył dzieła zniszczenia londyńskich przeciwników, ustalając końcowy wynik w 80. minucie. Podopieczni Arne Slota wywieźli z boiska Spurs porażkę 0:1, którą we wzorowy sposób odwrócili na Anfield Road i wdarli się do walki o trofeum. 16 marca zagrają z Newcastle na Wembley.
Liverpool pozostaje tym samym w walce o najwyższe miejsce we wszystkich rozgrywkach - prowadzą w Premier League z 56 punktami, awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca, a w FA Cup zmierzą się w półfinale z Plymouth.
The Reds po raz kolejny gonią za sukcesem na czterech frontach. Są zdeterminowani, aby uniknąć zapaści, z jaką mieli do czynienia w poprzednim sezonie pod wodzą Jürgena Kloppa. "Musimy sobie radzić i starać się wygrać każdy mecz, który nam się trafi. Nie myśląc o czterech trofeach ani o tym, co może być pomiędzy nimi" - powiedział van Dijk w wywiadzie dla CBS Sports, dodając:
"Od teraz do końca sezonu każdy mecz będzie trudny. Obecność w grze w każdych rozgrywkach jest fantastyczne, pracujemy nad tym. Myślę, że musimy po prostu cieszyć się całą podróżą. Nie martwić się o inne drużyny, tylko o siebie. To właśnie mówię chłopakom".
Po tym, jak w ubiegłym roku Liverpool zdobył Puchar Ligi, jego szanse na wygranie tytułu Premier League osłabły – w Pucharze Anglii przegrał z Manchesterem United, a w Lidze Europy przegrał z późniejszym zwycięzcą, Atalantą.
W sezonie 2021/22, po zdobyciu Pucharu Ligi i Pucharu Anglii, Liverpool starał się o tak zwany poczwórny tytuł, kiedy został pokonany przez Real Madryt w finale Ligi Mistrzów, a Manchester City pozbawił The Reds tytułu ligowego.