Podopieczni Miłosza Stępińskiego przystępowali do spotkania z dorobkiem zaledwie czterech punktów po pięciu meczach. Do tej pory jedyną wygraną odnieśli z Turcją (4:2), w listopadzie doznali bolesnej porażki z Włochami (2:3) i zremisowali z Anglią (1:1).
Bohaterem biało-czerwonych został obrońca Ruchu Chorzów, Szymon Karasiński. W 67. minucie defensor skorzystał ze swobody przed polem karnym, przygotował sobie pozycję do strzału i kapitalnym uderzeniem pokonał bramkarza Rumunii, Stefana Leftera.
Gol napędził gospodarzy, którzy wciąż przeważali, jednak strzały Kacpra Dudy i Miłosza Brzozowskiego trafiły w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry prowadzenie Polaków mógł podwyższyć Kamil Majchrzak, ale napastnik Arki Gdynia nie wykorzystał rzutu karnego, posyłając piłkę nad bramką.
Druga wygrana w Elite League niewiele zmieniła w sytuacji naszej drużyny. Biało-czerwoni wciąż zajmują piątą pozycję w tabeli, mając teraz siedem "oczek". Kolejne spotkanie, tym razem z Czechami, już we wtorek 25 marca.