Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej bronił barw klubu z Eredivisie w latach 2015-2017, zdobywając dla niego 51 bramek w 98 meczach. Został nagrodzony atrakcyjnym transferem do Frankfurtu, ale nie zapomniał o Utrechcie i już planuje powrót. "Pewnego dnia wrócę i znów będę grał dla Utrechtu" - obiecał Haller ponad siedem lat temu.
Obietnicę oficjalnie spełnił podczas czwartkowego meczu. Zawodnik grający w Dortmundzie zakończył nieudane wypożyczenie do hiszpańskiego Leganes i pozostanie w Holandii do końca obecnego sezonu ligowego. "Jestem niezmiernie wdzięczny, że się udało. Czuję się, jakbym wracał do domu. Zrozumiałe, że to bardzo miłe, gdy odwiedza się miejsca, z którymi ma się miłe wspomnienia. Widzisz znajomych ludzi, ulice i miasto. Mam bardzo dobre przeczucia" - powiedział po podpisaniu kontraktu.
Haller strzelał wcześniej gole zarówno dla Ajaxu, jak i West Hamu, a podczas swojego pobytu w Leganes pojawił się na boisku tylko osiem razy. Zawodnikiem Borussii Dortmund był od lipca 2022 roku, a przygoda Niemca rozpoczęła się dla niego od operacji, podczas której usunięto złośliwego guza jąder. Na debiut musiał czekać do końca października, a w sumie rozegrał dla BVB 41 spotkań, zdobywając 12 bramek.
"Wszyscy znają moją sytuację. Chciałem znów regularnie grać i wyrobić sobie markę. Mam 30 lat i wiele przeszedłem w tym wieku. Nie jest łatwo wyjechać gdzieś na pięć miesięcy i zostawić żonę i dzieci. W moim przypadku był tylko jeden klub, w którym chciałem spędzić ten czas" - wyjawił.