Choć mecze Feyenoordu z PSV Eindhoven nigdy nie miały takiej rangi jak pozostałe rywalizacje wewnątrz tzw. wielkiej trójki holenderskiej piłki, to niedzielny pojedynek na De Kuip był szczególnie istotny. Z jednej strony Feyenoord mógł dogonić Eindhoven i walczyć o wicemistrzostwo, a z drugiej PSV mogło w zasadzie zapewnić sobie srebrny medal Holandii i zostać w grze o pierwszą pozycję.
Sprawdź szczegóły meczu Feyenoord – PSV z Flashscore
Wymarzony start Feyenoordu
Feyenoord wchodził w to spotkanie z serią siedmiu zwycięstw, PSV było niepokonane od czterech pojedynków. To gospodarze zaczęli lepiej, oferując nie tylko szybkość i wysoki pressing, ale i korzystając z niespodziewanej okazji na otwarcie wyniku.
Pierwszy gol padł już w 5. minucie, a kluczową rolę odegrał w nim bramkarz rotterdamczyków. Timon Wellenreuther wybiegł do piłki, chcąc powstrzymać Luuka de Jonga przed wyjściem sam na sam. Jego wybicie okazało się asystą, bowiem przerzut na drugi koniec boiska znalazł Igora Paixao, a ten bezlitośnie pokonał Waltera Beniteza.
W 10. minucie było już 2:0 dla gospodarzy, gdy Givairo Read ruszył prawą stroną i zszedł do pola karnego. Choć koledzy sygnalizowali lepsze pozycje, on zdecydował się kończyć sam i posłał ostry jak brzytwa strzał po ziemi idealnie pod dalszy słupek.
Prowadzenie było tyle efektowne, co nie do końca „zasłużone” z gry. Feyenoord nie grał bowiem piłką – to była domena przyjezdnych, którzy dalszy ciąg pierwszej połowy spędzili na próbie odrobienia choćby jednej bramki przed przerwą. Jakub Moder w środku boiska musiał więc skupić się na defensywie i nie było go widać pod bramką rywali.
Wielki powrót PSV na finiszu
Do przerwy się nie udało, ale po powrocie do gry mistrzowie Holandii potrzebowali tylko pięciu minut na złapanie kontaktu. Ivan Perisić, który w pierwszej części prawie nie istniał, przy pierwszym dobrym kontakcie z piłką zapewnił gościom gola kontaktowego.
PSV musiało szukać kolejnej bramki przy wepchniętym we własną połowę Feyenoordzie. Cel zrealizowali na kwadrans przed końcem, gdy Perisić z prawej przerzucił piłkę do Noa Langa na drugim boku szesnastki, a ten przełożył sobie piłkę i uderzył przy bliższym słupku. Ten gol obciąża Wellenreuthera.
Końcówka to były prawdziwe ciężary dla gospodarzy, bowiem najpierw Givairo Read otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul, a w połowie doliczonego czasu PSV wpakowało w końcu do siatki trzeciego gola. De Kuip ucichło, ale po żmudnej analizie VAR anulował trafienie z powodu spalonego. Wydawało się, że Feyenoord przetrwał najgorsze, ale nic z tego - już pod koniec 90+9. minuty Noa Lang zadał ostateczny cios, zdobywając gola na 3:2.
Ten wynik to katastrofa dla Feyenoordu, który stracił ostatnią szansę na bezpośrednią grę w Lidze Mistrzów latem. Utrzymuje się tylko w grze o kwalifikacje z trzeciej pozycji w tabeli. Z kolei PSV sprawiło, że Ajax Amsterdam nie będzie dziś świętować tytułu. Ba, Ajax musi mieć się na baczności, bo PSV nie składa broni.
