Arkadiusz Milik podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Polski nie zdołał wpisać się na listę strzelców, mimo kilku dogodnych sytuacji. Zbigniew Boniek stanął w obronie krytykowanego napastnika, który w jego opinii nie grał tak źle, jak uważają eksperci.
"Natomiast ja nie należę do tych, którzy wyłącznie krytykuję. Gdyby Arek Milik w niedzielę strzeliłby choć jedną bramkę, to nastroje i odbiór tego meczu byłyby zupełnie inne. Co do Milika, to powiem tylko jedną rzecz. Gdybym spojrzał na jego wyniki biegowe i porównał je do słynnego meczu z Niemcami z czasów Adama Nawałki, to okazałoby się, że nie są one ani lepsze, ani gorsze. Milik jest napastnikiem i jeśli tylko nie strzeli bramki, to każdy mu znajdzie dziurę w całym. W meczu z Mołdawią miał sytuację wymarzoną, strzelił głową, bramkarz, odbił, a dobitkę Arka zatrzymał tylko dzięki błyskawicznej reakcji" - uważa Boniek.
Przypomnijmy, że z powodu remisu reprezentacji Polski w niedzielnym meczu z Mołdawią, szanse biało-czerwonych na bezpośredni awans na Euro 2024 są już tylko iluzoryczne. Najprawdopodobniej piłkarze Michała Probierza będą walczyli o awans na europejski czempionat w barażach.