Drużyna trenerki Niny Patalon w ostatnich miesiącach ma znakomitą serię, gdyż wygrała 10 z 11 meczów. Mierzyła się jednak głównie z niżej notowanymi zespołami w dywizji B Ligi Narodów. W ostatnim meczu towarzyskim przed Euro 2025 biało-czerwone pokonały Ukrainę 4:0.
W fazie grupowej mistrzostw Europy Polki zmierzą się z wyżej notowanymi rywalkami: Niemkami, Szwedkami i Dunkami.
"Bez względu na to, z kim przyszłoby się nam mierzyć, to byłby najważniejszy mecz w naszej karierze. Na pewno chcielibyśmy, żeby kibice byli z nas dumni. Żeby tak było, to od samego początku musimy grać z wielkim zaangażowaniem i zrealizować założenia. To dla nas bardzo istotne" - powiedziała zawodniczka PSG.
Dudek w 2013 roku była kapitanem reprezentacji, która wygrała rozgrywane w szwajcarskim Nyonie mistrzostwa Europy do lat 17. W składzie tamtego zespołu były też m.in. Ewa Pajor i Ewelina Kamczyk, które obecnie są gwiazdami seniorskiej kadry.
"Minęło wiele czasu od tego wydarzenia. To była piłka juniorska, które różni się znacząco od seniorskiej" - wspomniała.
Obrończyni zadebiutowała w reprezentacji Polski w 2014 roku, a ostatni sparing z Ukrainą był jej 60. meczem w drużynie narodowej. Podkreśliła, że każdy występ w koszulce z orzełkiem na piersi jest dla niej szczególny.
"W moim przypadku te emocje zawsze są, ale trzeba sobie z nimi poradzić. Zwłaszcza w meczach reprezentacji, które są dla mnie bardzo ważne. To dodatkowy bodziec do pokazania swoich możliwości na boisku i drużyna była pod prądem. Postaramy się to wykorzystać napięcie emocjonalne" - podkreśliła.
W reprezentacji Polski jest wiele zawodniczek, które grały, bądź grają w Bundeslidze. Dlatego znają język niemiecki, co może ułatwić grę w piątkowym meczu. "To pewnie będzie w stanie nam pomóc, jeśli chodzi o komunikację" - zauważyła.
W środę, pierwszego dnia Euro 2025 Finlandia niespodziewanie wygrała z Islandią 1:0, natomiast Szwajcaria przegrała z Norwegią 1:2, choć do przerwy prowadziła 1:0. Dudek uważa, że turniej rządzi się swoimi prawami i drużyny "skazywane na pożarcie" mogą sprawiać niespodzianki.
"Przed meczem wcale nie byłam przekonana, że Norwegia wygra. Nie warto patrzeć na to, kto jest faworytem. W takich sytuacjach drużyna bez presji może mieć pewną przewagę. Jeśli wyjdziemy na ten mecz z chłodną głową i będziemy się dobrze komunikować, to wierzę, że za tym pójdzie dobry rezultat" - oznajmiła.
Mecz Polska - Niemcy odbędzie się w piątek o godzinie 21.00 na 19-tysięcznym stadionie Kybunpark w Sankt Gallen.