Prezes niemieckiej federacji o turnieju w 2029 roku: będzie dla wszystkich

Prezes niemieckiej federacji o turnieju w 2029 roku: będzie dla wszystkich
Prezes niemieckiej federacji o turnieju w 2029 roku: będzie dla wszystkichHarry Langer / DeFodi Images / Profimedia

- Zorganizujemy turniej dla wszystkich, nie tylko dla Niemiec - podkreślił prezes tamtejszej federacji (DFB) Bernd Neuendorf po tym, jak UEFA zdecydowała, gdzie odbędą się piłkarskie mistrzostwa Europy w 2029 roku. Kandydatura tego kraju została wyżej oceniona niż polska i duńsko-szwedzka.

Neuendorf tuż po wyborze podkreślił, że niemiecka federacja "przeszła długą drogę" i wykonała olbrzymią pracę, by otrzymać prawo goszczenia Euro 2029.

"Dziękuję wszystkim, którzy wspierali nas przez całą kampanię. Było naprawdę wiele osób, które walczyły, by przyznano nam tę imprezę" - zaznaczył.

Szef DFB podziękował również kontrkandydatom.

"Było uczciwie, mieliśmy naprawdę dobre relacje. Zapraszamy wszystkich do Niemiec. Zorganizujemy ten turniej dla wszystkich, nie tylko dla Niemiec" – powiedział Neuendorf.

Po jego krótkim wystąpieniu niemiecka delegacja przejęła trofeum, które wręczane jest triumfatorkom mistrzostw kontynentu, oraz założyła białe koszulki z numerem 29, symbolizującym rok turnieju za cztery lata.

"Chcemy przenieść kobiecą piłkę nożną na nowy poziom" – powiedziała wiceprezes niemieckiego związku Heike Ullrich.

Latem 2029 turniej ma się odbyć na ośmiu stadionach: w Dortmundzie, Duesseldorfie, Frankfurcie, Hanowerze, Kolonii, Lipsku, Monachium i Wolfsburgu. Nie zostały uwzględnione m.in. Stadion Olimpijski w Berlinie, na którym 73 680 widzów oglądało mecz otwarcia kobiecego mundialu 2011, oraz Gelsenkirchen Arena.

Niemcy od początku byli faworytem tej rywalizacji i nie ukrywali pewności siebie. "Jesteśmy pewni siebie, bo złożyliśmy naprawdę mocną ofertę" – powiedział kilka dni przed terminem wyboru Neuendorf.

Atutem niemieckiej propozycji miały być m.in. doświadczenie w organizacji poprzednich turniejów kobiecych ME (1989 i 2001), ale i innych wydarzeń piłkarskich (mundial 2006 i Euro 2024 mężczyzn), mocna pozycja żeńskiego futbolu, m.in. osiem tytułów mistrzowskich na Starym Kontynencie, oraz obietnice zapełnienia dużych stadionów, co mogłoby przynieść dodatni bilans finansowy deficytowej dotychczas imprezy. Niemcy jednocześnie chcieli sobie powetować niepowodzenie, jakim była przegrana z Brazylią w wyścigu o organizację kobiecych mistrzostw świata w 2027 roku.

"Mamy duże stadiony i jestem przekonany, że możemy je zapełnić" – przekonywał Neuendorf i argumentował, że osiem zapisanych w zgłoszeniu obiektów znacznie przekracza pojemnością wymagania UEFA.

Niemcy wskazywali, że mogą być w stanie sprzedać nawet milion biletów, w porównaniu z rekordowymi 657 291 z tego lata w Szwajcarii. To dla UEFA ważne kryterium, ponieważ kobiece mistrzostwa Europy, pomimo rosnącej popularności, do tej pory są imprezą nieprzynoszącą dochodów.

"Wyjść 'na zero' - to nasz cel minimum" - zaznaczył szef DFB.

Atutami tej kandydatury były także centralne położenie na kontynencie oraz rozwinięta sieć kolejowa, umożliwiająca przemieszczanie się kibiców transportem zbiorowym. Ten ekologiczny argument mógł odegrać sporą rolę, bowiem doceniony został już podczas turnieju w Szwajcarii, gdyż 86 procent posiadaczy biletów udało się przewieźć środkami komunikacji publicznej.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen