Pierwotnie o organizację turnieju w 2029 roku ubiegała się również Portugalia, ale 18 listopada wycofała swoje zgłoszenie.
Polska już po raz drugi stara się o goszczenie najlepszych kobiecych reprezentacji Starego Kontynentu. PZPN złożył też ofertę na imprezę w 2025 roku, ale wtedy UEFA wskazała na Szwajcarię i lipcu w tym kraju w Euro zadebiutowały polskie piłkarki.
PZPN już w lipcu 2024 ogłosił, że ponownie stanie do wyścigu o kobiece ME. „Chcemy tu, w Polsce, stworzyć wyjątkowe święto piłki nożnej kobiet. Jest to istotny element ogólnej strategii federacji. Jeden z jej priorytetów” - zapowiedział wtedy prezes PZPN Cezary Kulesza.
W tym roku na Podkarpaciu gościły drużyny uczestniczące w mistrzostwach Europy juniorek do lat 19, w 2026 roku Polska będzie gospodarzem mistrzostw świata kobiet U-20, a w następnym na PGE Narodowym odbędzie się finał Ligi Mistrzyń. „Dorosłe” mistrzostwa Europy mają być kolejnym krokiem na tej drodze. A jednocześnie byłyby drugą największą imprezą piłkarską, po przeprowadzonym wspólnie z Ukrainą męskim Euro 2012, jaka odbyłaby się Polsce.
„Każdy z tych turniejów był potwierdzeniem, że Polska ma doświadczenie, infrastrukturę i kompetencje niezbędne do organizacji dużych imprez sportowych” - zaznaczył PZPN w komunikacie.
Jak dodał Kulesza, Polska od lat udowadnia, że jest solidnym i godnym zaufania partnerem UEFA i FIFA.
„Nasza kandydatura na gospodarza mistrzostw Europy kobiet w 2029 roku opiera się na doświadczeniu, wysokich standardach organizacyjnych i konsekwentnych inwestycjach w rozwój futbolu. Jesteśmy przygotowani, by ponownie dostarczyć Europie turniej na najwyższym poziomie” – wskazał szef federacji.
Sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski nadmienił z kolei, że PZPN złożył aplikację, gdyż wierzy, że Polska jest w pełni gotowa na przyjęcie tak dużego turnieju.
„Wydarzenia tej rangi realnie wspierają rozwój i popularyzację kobiecej piłki, a naszym celem jest dalsze umacnianie jej pozycji w kraju” – oświadczył.
Selekcjonerka reprezentacji Polski Nina Patalon również nie ma wątpliwości, że organizacja ME byłaby wielkim impulsem do dalszego rozwoju kobiecej piłki nożnej w Polsce.
„Pokazaliśmy już, że potrafimy organizować duże turnieje i że myślimy o tej dyscyplinie długofalowo. Taki turniej byłby nie tylko świętem futbolu, ale realnym impulsem do dalszego rozwoju – dla klubów, akademii i całego środowiska. To szansa, by utrwalić kierunek, który od lat konsekwentnie budujemy” – podkreśliła trenerka.
Data 3 grudnia, kiedy UEFA dokona wyboru gospodarza Euro 2029, już ma stałe miejsce w historii żeńskiego futbolu w Polsce. Tego dnia, w 1996 roku, w Uniejowie urodziła się bowiem Ewa Pajor, którą można uznać za najlepszą polską piłkarkę w historii. Z kolei równo rok temu jej „urodzinowy” gol w meczu barażowym z Austrią zapewnił biało-czerwonym pierwszy awans do turnieju finałowego ME.
„Jako zawodniczki widzimy i czujemy, jak w dynamicznym tempie rozwija się piłka kobieca. Organizacja Euro 2029 mogłaby przyspieszyć ten proces. Dla wszystkich kibiców w naszym kraju, a w szczególności dla młodych dziewczyn, byłaby to świetna okazja zobaczyć futbol na najwyższym poziomie z bliska” - zaznaczyła kapitanka polskiej kadry i gwiazda FC Barcelona.
W promocję kandydatury zaangażował się również Robert Lewandowski.
"Wielkie wydarzenie piłkarskie w Polsce to gwarancja mistrzowskiej organizacji, niezapomnianego klimatu i słynnej polskiej gościnności. Euro 2029 kobiet będzie wielkim świętem, które kibice będą wspominać przez wiele, wiele lat. Zróbmy razem historyczny wydarzenie" — wspomniał kapitan biało-czerwonych i gracz Barcelony w promocyjnym klipie.
Zgodnie z wymaganiami UEFA gospodarz ME musi dysponować stadionem o pojemności minimum 50 tysięcy widzów, trzema stadionami na co najmniej 30 tys. miejsc oraz czterema mogącymi pomieścić powyżej 20 tys. kibiców. PZPN wytypował osiem obiektów spełniających te kryteria, zlokalizowanych w siedmiu miastach: Białymstoku, Gdańsku, Krakowie (stadion Wisły), Szczecinie, Warszawie (PGE Narodowy oraz stadion Legii), Wrocławiu i Zabrzu.
Jak przekazał związek, wszystkie samorządy zadeklarowały gotowość do współpracy i w pełni zaangażowały się w przygotowanie aplikacji, a odpowiednie gwarancje przygotował też polski rząd.
Wyboru gospodarza Euro 2029 dokona Komitet Wykonawczy UEFA, który zbierze się w środę o godz. 13.30, a posiedzenie jest planowane na cztery godziny. 20 członków tego gremium, z szefem UEFA Aleksandrem Ceferinem na czele, zapozna się z raportem oceniającym kandydatury, przygotowanym przez europejską federację. Poza tym każda z kandydatur będzie mieć osiem minut na prezentację oraz siedem minut na odpowiedź na pytania.
Głosowanie będzie tajne. Żeby zwyciężyć już w pierwszej turze, trzeba otrzymać bezwzględną większość głosów, czyli 50 procent plus jeden. W tej rundzie na pewno nie będą głosować wiceprezydenci UEFA z Niemiec i Danii, czyli Hans-Joachim Watzke i Jesper Moeller Christensen, więc aby nastąpiło rozstrzygnięcie jedna z kandydatur musiałaby otrzymać 10 głosów. Jeśli konieczna będzie druga tura, z udziałem dwóch najlepiej ocenionych wcześniej ofert, to decydować będzie już zwykła większość głosów.
W turnieju finałowym weźmie udział 16 drużyn, które rozegrają łącznie 31 meczów. Tytułu będzie bronić Anglia.
