Austria, która przegrała tylko jeden z ostatnich 16 meczów, walczyła dzielnie z wicemistrzami świata, ale w 38. minucie kapitan Francji Kylian Mbappe przedarł się przez obronę, a Wober nieumyślnie skierował piłkę obok bramkarza Patricka Pentza.
"Oczywiście jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Przez 100 minut nie straciliśmy ani jednego gola po ich atakach, a jedyna bramka padła po niefortunnym samobóju" - powiedział dziennikarzom Rangnick. "Nie mam żadnych wyrzutów w stosunku do Maxiego Wobera. Ale to, co jest naprawdę ważne, to fakt, że nie obwinia się o nic. Wśród kolegów z drużyny, wśród sztabu, wszyscy wiedzą, że to była bardzo niefortunna sytuacja. Dostał piłką w głowę i nie mógł nic zrobić".
Szansa Baumgartnera
Dwie minuty wcześniej Christoph Baumgartner miał świetną okazję, by wyprowadzić Austrię na prowadzenie, gdy kapitan Marcel Sabitzer zagrał do Michaela Gregoritscha, ale jego strzał został odbity przez bramkarza Mike'a Maignana. "Największa szansa dla nas, normalnie Baumgartner strzeliłby gola w takiej sytuacji" - powiedział Rangnick. "Oczywiście Francja również stworzyła szanse, Patrick Pentz wykonał świetną robotę. Ale myślę, że (selekcjoner Francji) Didier Deschamps był bardzo szczęśliwy, gdy zabrzmiał końcowy gwizdek i myślę, że to świadczy o świetnym występie mojej drużyny. Nie ma w tym żadnej winy mojej drużyny. Dali z siebie wszystko. Prawdopodobnie nie podejmowali właściwych decyzji w każdym momencie - ale nie zapominajmy, kto był ich przeciwnikiem".
Austriacy, którzy tylko raz wyszli z fazy grupowej Euro - na turnieju w 2020 roku - przybyli do Niemiec pełni optymizmu po serii doskonałych wyników i zachęcani przez morze czerwono ubranych fanów. Austria zagra w piątek w kolejnym meczu grupy D z Polską, która w niedzielę przegrała 1:2 z Holandią.