Nazwiska (i pensje) znane z PKO Ekstraklasy miały dać Wieczystej Kraków drugi awans z rzędu, tym razem do eWinner 2 Ligi. Przez większość sezonu dokładnie na to się zanosiło, ale końcówka zniweczyła wykonaną wcześniej pracę.
Z pięciu ostatnich meczów krakowska Czysta wygrała tylko jeden i w sobotę musiała nie tylko pokonać Podhale Nowy Targ, ale też liczyć na porażkę Stali Stalowa Wola i odrobienie strat w ostatniej kolejce sezonu, 17 czerwca. Stało się odwrotnie: po godzinie gry w Nowym Targu krakowianie przegrywali już 0:2 po golach Karmańskiego i Antkowiaka, a zdołali jedynie zaliczyć trafienie honorowe Dawida Lincy na sześć minut przed końcem.
Stalowa Wola czekała na swoje święto
Wraz z utratą punktów stracili matematyczną szansę na awans, a informacja błyskawicznie dotarła do Stalowej Woli. Tam mecz 33. kolejki III Ligi odbywał się później, o godzinie 19:38. Nieprzypadkowo, godzina symbolizująca rok inauguracji Stali została wybrana specjalnie pod kątem świętowania awansu powrotnego na trzeci poziom. Nawet gdyby Wieczysta wygrała na Podhalu, gospodarzom wystarczyło zwycięstwo nad pewną spadku Wisłą Sandomierz, by cieszyć się z awansu.
Przygotowania do fety trwały od dłuższego czasu, a zainteresowanie biletami było ogromne. Oficjalnie klub podał liczbę widzów na poziomie 3764, a więc tylu, ile było krzesełek. Nieoficjalnie widzów mogło być więcej z uwagi na zajęte miejsca stojące. Nawet jednak wynik podany przez Stal imponuje w czwartej lidze: w całym sezonie żadna z 71 pozostałych drużyn czwartej ligi nie miała podobnej widowni.
Znając wynik rywali, zawodnicy Stalówki zaczęli festiwal bramek bardzo szybko. Wynik w czwartej minucie otworzył 19-letni obrońca Arkadiusz Ziarko, a już dwie minuty później było 2:0 po golu Kosei Iwao. Miejscowym w regionalnych derbach z Wisłą wychodziło prawie wszystko i po zaledwie 28 minutach Ziarko i Iwao mieli dublety, a piątego gola dołożył Łukasz Soszyński. Stal prowadziła już 5:0.
Nic dziwnego, że na przerwę Hutnicy schodzili w fantastycznych nastrojach, a w drugiej połowie kibice mogli świętować jeszcze dwa gole. Mariusz Szuszkiewicz podwyższył na 6:0 w 58. minucie, a wynik "szczęśliwą siódemką" zamknął na kilka minut przed końcem Piotr Rogala.
Ponad 200 przyjezdnych z Sandomierza musiało przyjąć porażkę podczas ostatniego wyjazdu przed relegacją, a miejscowych czekało wspólne świętowanie. Race odpalone przez kibiców i masa pirotechniki zamówiona przez samorząd, do tego przemówienia lokalnych działaczy i wspólne śpiewy – wszystko to odbywało się już w trakcie finału Ligi Mistrzów, ale kogo on obchodził...
Stal i Olimpia dołączają do Polonii Bytom
Zielono-Czarni ze Stalowej Woli wracają do centralnych rozgrywek po trzech latach nieobecności. I choć jeszcze w 2010 zespół grał na zapleczu Ekstraklasy, to i tak jest z czego się cieszyć.
Nieco wcześniej w sobotę awans zapewniła sobie również Olimpia Grudziądz. Wygrana 1:0 z Błękitnymi Stargard dała im cztery punkty przewagi nad rezerwami Pogoni Szczecin w II grupie III Ligi i pewność gry w eWinner II Lidze 2023/24.
Z kolei jako pierwsi w tym sezonie powrotu na trzeci poziom rozgrywek pewni mogli być zawodnicy Polonii Bytom. Oni już po remisie z Nysą 27 maja świętowali powrót na salony. Nie lada krok dla klubu, który zanotował katastrofalny upadek na piąty poziom mniej niż dekadę temu. Bytomianie w sobotę zanotowali już 24. zwycięstwo w sezonie (pokonując 2:0 Pniówek-74) i dowiedli prymatu w III grupie III Ligi.
Do ostatniej kolejki będziemy czekać na rozstrzygnięcie w I grupie III Ligi, gdzie na pozycji lidera utrzymuje się drugi zespół ŁKS-u Łódź. Biało-czerwono-biali pewnie nie mieliby nic przeciwko wskoczeniu o ligę wyżej, dokładnie jak zrobiła to pierwsza drużyna. Uporczywie swoich szans trzyma się jednak Legionovia Legionowo, która pozostaje o punkt za łodzianami. Między tymi zespołami rozstrzygnie się miejsce dla czwartego beniaminka II Ligi.
