Co ciekawe, w pierwszej połowie aż czterokrotnie obijano konstrukcję bramki, a jako pierwszy uczynił to Danilo, który w ciągu zaledwie czterech pierwszych minut uderzył w słupek z rzutu wolnego - naprawdę powinien był strzelić gola.
Z drugiej strony Mark Delgado trafił w słupek godnym pochwały strzałem z dystansu, a Giorgian de Arrascaeta zrobił to samo dla Flamengo.

Brazylijczycy w dużej mierze zdominowali przebieg spotkania, a Pedro prawie strzelił kontrowersyjnego gola na pół godziny przed końcem, uderzając w poprzeczkę, podczas gdy bramkarz Hugo Lloris był kontuzjowany. Marlon trafił dla LAFC przed przerwą, ale jego gol został anulowany przez spalonego.
Obaj bramkarze byli zajęci na początku drugiej połowy. Najpierw Agustin Rossi dobrze obronił strzał Denisa Bouangi z bliskiej odległości, a następnie Lloris zablokował strzał Everttona Araujo.
Następnie, po raz piąty w meczu, konstrukcja bramki ponownie się zachwiała, gdy De Arrascaeta uderzył w spód poprzeczki z krawędzi pola karnego. Jednak pomimo naporu Flamengo, to LAFC otworzyło wynik meczu za sprawą Bouangi, który odnotwał swój 16. udział przy bramce w 11 meczach we wszystkich rozgrywkach.

Na tym jednak dramaturgia się nie skończyła, bo Jorginho wszedł z ławki, by dograć piłkę do innego zmiennika w osobie Wallace'a Yana, a napastnik spokojnie minął Llorisa i wyrównał stan meczu.
Oba zespoły znały już swój los, zanim piłka została kopnięta - Flamengo bezpiecznie awansowało do fazy pucharowej, podczas gdy LAFC odpadło z rozgrywek i teraz szybko powróci do swojej kampanii w MLS.
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________