Obie drużyny przystępowały do meczu 1/8 Klubowych Mistrzostw Świata jako niepokonane w tym turnieju. Inter rozpoczął od remisu z Monterrey, a następnie przyszły zwycięstwa z Urawą (2:1) i River Plate (2:0), co dało im pierwsze miejsce w grupie. Fluminense na start zremisowało z Borussią Dortmund, później pokonało 4:2 Ulsan HD, a na koniec podzielili się punktami z Mamelodi Sundowns.
Szybki gol Fluminense i bardzo słaba postawa Interu w pierwszej połowie
Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie, bo już w trzeciej minucie drużyna Fluminense wyszła na prowadzenie. Doświadczony German Cano wykorzystał błąd w linii defensywny finalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i trafił do siatki, szokując kibiców.
W kolejnych minutach dłużej przy piłce byli gracze Interu, ale marnowali swoje szanse, których nie było za wiele, a najciekawszą z nich miał Federico DiMarco. Gdy wydawało się, że drużyn z Europy znajdzie sposób na swoich rywali to w 30. minucie było blisko sensacji i podwyższenia prowadzenia. Jhon Arias oddał dobry strzał z dystansu, który do boku odbił Sommer, ale dobitki nie trafił do siatki Samuel Xavier.
Fluminense zabawiło się z obroną niecałe dziesięć minut później, ale gol Ignacio nie mógł zostać uznany, bo był on na pozycji spalonej.
Zaiskrzyło między zespołami jeszcze w doliczonym czasie gry, kiedy trener brazylijskiego zespołu Renato Gaucho odkopnął piłkę, uniemożliwiając szybkie wznowienie Interowi, za co zobaczył żółtą kartkę. Wcześniej obie drużyny również się nie oszczędzały. Arbiter z Salwadoru Ivan Barton tylko w pierwszej części gry pokazał kartonik pięć razy dla zawodników i wspomnianą dla szkoleniowca Fluminense.
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________

Hercules dobił Inter w samej końcówce. Fluminense w ćwierćfinale
Początek drugiej części gry nie przyniósł wielkiej zmiany w postawie Interu i na potrójną zmianę zdecydował się Cristian Chivu. Plac gry opuścili Dumfries, Asllani i Mkhitaryan, a weszli Luis Henrique, Petar Sucic i Valentin Carboni.
Po upływie godziny gry mogło być 2:0, ale strzał Ariasa z dystansu ponownie odbił Sommer. Piłka po drodze jeszcze została trafiona przez gracza Interu, czym mogła zmylić szwajcarskiego bramkarza. Inter powinien doprowadzić do remisu w 69. minucie, ale Stefan de Vrij z bliskiej odległości nie znalazł drogi do siatki. Chwilę później rumuński trener włoskiej drużyny przeprowadził piątą zmianę i było pewne, że w regulaminowym czasie na pewno nie zobaczymy Nicoli Zalewskiego.
Kwadrans przed końcem minimalnie z rzutu wolnego przestrzelił Dimarco. Z każdą kolejną minutą rosła dominacja Interu i miał on coraz więcej okazji, a szczególnie Lautaro Martinez, ale jego strzały albo bronił Fabio, albo trafiły one w słupek. Na początku doliczonego czasu dobrą pozycję do oddania strzału miał Carlos Augusto, ale mocno przestrzelił.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą i dobitnie o tym przekonali się gracze Interu, kiedy w czwartej minucie doliczonego czasu Hercules wykorzystał świetną okazję i płaskim mocnym strzałem pokonał Sommera, przypieczętowując zwycięstwo Fluminense. Chwilę później jeszcze cudownego gola na otarcie łez mógł strzelił Dimarco, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką.