Angielski pomocnik zmaga się z dyskomfortem od listopada 2023 roku, kiedy to zwichnął bark. Od tego czasu gra z ortezą pod koszulką. Ponieważ Real chce zajść jak najdalej na Klubowych Mistrzostwach Świata, operację Bellinghama zaplanowano dopiero po zakończeniu mistrzostw. Podpora zespołu prawdopodobnie opuści początek sezonu LaLiga.
"Doszedłem do punktu, w którym mam już dość ortez i konieczności ich dokręcania oraz tego, że inni gracze go szarpią, przez co ciągle się przesuwa" - powiedział Anglik w rozmowie z DAZN po pokonaniu Pachuki przez Los Blancos. Hiszpanie zakończyli mecz bez wyrzuconego z boiska w siódmej minucie Raula Asencio.
"Mam zaplanowaną operację po turnieju. Myślę, że zaplanowaliśmy ją na kilka dni po finale, więc pójdę na operację i wszystko zostanie naprawione. Bardzo się z tego cieszę, to ciągnęło się już od dłuższego czasu. Moja cierpliwość z ortezą się skończyła. Fizjoterapeuta i lekarz byli niewiarygodni, pomagając mi wyzdrowieć i być w stanie grać mecz po meczu" - wyjaśnił.
Według doniesień rekonwalescencja może potrwać do 12 tygodni, więc oprócz pierwszych meczów ligowych Bellingham prawdopodobnie przegapi wrześniowe mecze Anglii z Andorą i Serbią w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2026. Pomocnik Realu przyczynił się do zwycięstwa nad Pachucą bramką dzień po tym, jak jego młodszy brat Jobe strzelił swojego debiutanckiego gola dla Borussii Dortmund.
Starszy z rodzeństwa przyznał, że nie chciał zawstydzić brata. "Wszyscy mi przypominali i mówili, że jest lepszy ode mnie. Musiałem coś z tym zrobić. Teraz jest między nami 1-1 i zobaczymy, jak będzie w dalszej części turnieju" - skomentował pojedynek braci.
Real Madryt - Pachuca 3:1
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________