We wtorkowym półfinale pomiędzy Chelsea a Fluminense Rio de Janeiro (2:0), który odbył się o godzinie 15.00 czasu lokalnego na stadionie East Rutherford w New Jersey, temperatura przekroczyła 35 stopni Celsjusza przy wilgotności powietrza przekraczającej 54 proc., co spowodowało wydanie ostrzeżenia przez Narodową Służbę Meteorologiczną.
"Szczerze mówiąc, upał jest niesamowity. Któregoś dnia musiałem położyć się na ziemi, bo strasznie kręciło mi się w głowie. Gra w takiej temperaturze jest bardzo, bardzo niebezpieczna. Tempo meczu nie jest takie samo jak zwykle, wszystko staje się bardzo powolne" - powiedział Fernandez.
"Cóż, miejmy nadzieję, że w przyszłym roku zmienią terminarz, przynajmniej po to, żeby to wydarzenie pozostało pięknym i atrakcyjnym widowiskiem piłkarskim" - dodał pomocnik reprezentacji Argentyny, z którą wywalczył mistrzostwo świata w 2022 roku. Za rok na boiskach USA, Kanady i Meksyku odbędzie się kolejny mundial.
Trener Maresca również wcześniej narzekał na upał, mówiąc, że "niemożliwe" jest zorganizowanie regularnych treningów po południu w Filadelfii.

Klubowe MŚ w tym formacie, na 12 stadionach w 11 amerykańskich miastach, odbywają się po raz pierwszy. W fazie grupowej wystąpiły 32 zespoły, z których połowa awansowała do 1/8 finału. Łącznie zaplanowano 63 mecze. Finał odbędzie się w niedzielę na stadionie w East Rutherford w New Jersey. Oprócz upałów, turniej był krytykowany także m.in. za słabą frekwencję na trybunach, a trener piłkarzy Borussii Dortmund Niko Kovac skarżył się na stan boiska w East Rutherford, gdzie ma się odbyć także finał przyszłorocznych mistrzostw świata.
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA - każdy mecz za darmo, wyłącznie na DAZN.
Zaloguj się tutaj, aby oglądać finał.
_______________________________________________