Sercem wartej 15 milionów euro zmodernizowanej technologii są kamery, które rejestrują do 10 000 pikseli na klatkę, co stanowi znaczną poprawę w stosunku do danych zapisywanych przez obecne systemy. Umożliwi to operatorom śledzenie ruchów zawodników z dużą precyzją.
System wykorzystuje sztuczną inteligencję do generowania cyfrowego odtworzenia w 3D boiska i wszystkich graczy w czasie rzeczywistym. Dla każdej potencjalnej decyzji o spalonym automatycznie wybiera najlepszy kąt i kadr do analizy.
Operator VAR nadal będzie weryfikował ostrość obrazu i wybór konkretnego kadru. Jednak wykorzystanie sztucznej inteligencji ma skrócić czas oczekiwania na decyzje do 30-45 sekund. Dodatkowe korzyści z monitorowania ułatwią analizę gry drużyny, jak i poszczególnych piłkarzy z dużo większą precyzją. Aktualizacja umożliwi znaczny postęp w analizie taktycznej, gromadzeniu danych, a nawet określaniu kluczowych fragmentów meczów.
Od sezonu 2025/26 co najmniej 12 zautomatyzowanych kamer zostanie zainstalowanych na każdym stadionie najwyższej ligi (Jupiler Pro League), a osiem kamer w drugiej lidze (Challenger Pro League). Podobne wsparcie otrzymają rozgrywki kobiet oraz młodzieżowe. Wszystkie kluby uzyskają szczegółowy wgląd w wyniki.
Według władz ligi szkolenia dla operatorów rozpoczną się tego lata wraz z opracowaniem protokołów awaryjnych.
Technologia umożliwi również nadawcom telewizyjnym wyświetlanie linii spalonego podczas meczów, co jest obecnie używane tylko w angielskiej Premier League.
"To nowość na kontynencie europejskim" - powiedział dyrektor generalny Pro League, Lorin Parys. "Nie chcemy być największą ligą w Europie, ale chcemy być najmądrzejszą" - spuentował.